Nie ma chyba lepszej metody promowania swoich wyrobów i produktów rolniczych niż pozwolenie, aby potencjalni klienci mogli się nimi spokojnie delektować. Owszem, podczas prezentacji na stoiskach, np. w trakcie targów lub w supermarketach ludzie też mogą częstować się kawałkami wędlin, konfiturami, owocami, miodami czy kiszonkami, ale robią to w biegu, często dlatego, że nie wypada odmówić. Poza tym pośpieszne zjedzenie nawet czegoś co jest pyszne musi się zmierzyć z zapominaniem. Rzadko nawet ktoś, komu coś bardzo smakowało, pamięta, do jakiej firmy należała taca, z której się poczęstował. Targ Śniadaniowy to z założenia miejsce, gdzie promuje się ideę „slow food” nierozerwalnie związaną z kuchnią regionalną i regionalnymi produktami, które ta kuchnia wykorzystuje. Targ jest miejscem spotkań mieszkańców i okazją, żeby wspólnie zjeść śniadanie, wymieniając się uwagami na temat tego jak smakuje chleb, ser, rzodkiewka, miody, soki czy zioła. Sukces takich targów jest niejako wpisany w ludzką naturę. No bo kto nie lubi odprężyć się i miło porozmawiać na świeżym powietrzu, jedząc coś pysznego? W każdym razie większość ludzi, i to w różnym wieku, bo młodych z dziećmi, starszych z wnukami lub bez, a nawet młodzieży, bo i tej często leży na sercu promowanie lokalnych producentów, z którego wynikają same korzyści ekologiczne i zdrowotne.
Nieśpieszne smakowanie
Targi Śniadaniowe odbywają się niekoniecznie w dużych miastach, ale i w małych, zwłaszcza wypoczynkowych czy uzdrowiskowych, mających własne tradycje kulinarne. Elementem typowo targowym obecnym na Targach Śniadaniowych jest to, że producenci żywności – zarówno przetworzonej jak i po prostu płodów rolnych - mogą sprzedawać swoje przetwory, warzywa, napoje, wędliny oparte na ekologicznych hodowlach zwierząt, ciasta czy sałatki. Targom śniadaniowym towarzyszy coraz częściej wcielana w życie idea slow food – nieśpiesznego delektowania się potrawami w spokojnej atmosferze i skupieniu na tym, co się je. Targi Śniadaniowe odbywają się w soboty i niedziele, bo właśnie wtedy każdy może sobie pozwolić na odprężenie się i posiłek bez pośpiechu. Promowanie własnych wyrobów rolniczych czy sadowniczych, podczas gdy wokół zwalnia tempo życia, znacznie częściej przekłada się na zamówienia. Pamiętajmy, że w Targach Śniadaniowych biorą udział nie tylko osoby, które odtąd będą chciały mieć na swoim stole konkretny miód, ser czy konfiturę, ale i restauratorzy. Podpytują oni targową publiczność, co najbardziej smakowało, nawiązują współpracę z wytwórcami i robią zamówienia.
Głośne dobre opinie
Duże targi śniadaniowe składają się nawet z kilkudziesięciu stoisk z serami, twarogami, wędlinami, wędzonymi kiełbasami i rybami, chlebami i ciastami. Można spotkać na nich stoiska zielarskie, z lemoniadami opartymi o naturalne składniki czy specjałami dla wegetarian, jak choćby pasztety warzywne na bazie selera lub oliwek. Targi są także miejscem gdzie prezentuje się warzywa i owoce, do których uprawy użyto wyłącznie nawozów naturalnych: obornika i kompostu. W trakcie promocji najcenniejsze są opinie wyrażane głośno, powodujące, że naszymi produktami zaczynają się interesować kolejne osoby, rodziny, grupy znajomych. A targ śniadaniowy to właśnie miejsce smakowania i wyrażania opinii. Ważne jest także, że ci, którzy próbują naszych plonów i produktów, od razu mogą dowiedzieć się jak powstały, co zawierają itp. Niektórych informacji nie przekaże etykieta na opakowaniu. Co więcej, na targach śniadaniowych, zachęcani przez znajomych, często przekonujemy się do smaków, które wcześniej omijaliśmy. Kolejnym powodem, dla którego targ śniadaniowy powinien być twoim miejscem promocji jest fakt, że można tu się wielu rzeczy nauczyć. Poczynając od estetyki prezentacji wyrobów, poprzez przepisy na powidła czy dżemy, po sposoby ekologicznego zwalczania szkodników. To też miejsce obserwacji, czym sąsiedzi zachęcili uczestników spotkania, by podeszli właśnie do nich. Jakich użyli argumentów, i które z nich sprawiły, że coś ze śniadaniowego straganu trafiło na śniadaniowy stolik, do śniadaniowego koszyka czy na serwetkę na kocu.
Z polotem bez ulotek
Podstawą sukcesu dzięki Targom Śniadaniowym jest uczestniczenie w nich częste, ponieważ ludzie lubią przypominać sobie smaki przed podejmowaniem decyzji. Ulotki w miejscu, gdzie większość uczestników to osoby świadome ekologicznie, to zły pomysł. Dobrym jest natomiast poświęcenie uwagi przygotowaniu swojego stoiska. Spośród wielu stoisk z podobnymi wyrobami trzeba je koniecznie wyróżnić, ale łatwo z tym przesadzić. Głośne zachęcanie w miejscu gdzie obok odbywa się celebrowanie smaków też się nie sprawdzi. Oryginalność stoiska można osiągnąć np. zmieniając jego kształt, nawet jeżeli będzie się to wiązać z dodatkowym kosztem. Trzeba pamiętać, że ludzie jedzą także oczami: wszystko musi być bardzo zachęcające. Obsługujący stoiska powinni porzucić stroje biznesowe, kojarzące się z nie najzdrowszym lunchem w nie najlepszym barze.