- Analiza danych rynkowych ujawnia, że to chińskie cła antydumpingowe są główną przyczyną spadku cen żywca wieprzowego
- Spadająca relacja cen żywca do paszy stawia pod znakiem zapytania opłacalność produkcji trzody chlewnej w polskich chlewniach
- Raport Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników potwierdza, że długotrwałe skutki ASF doprowadziły do rekordowego importu warchlaków
- Eksport polskiej wieprzowiny na nowe rynki azjatyckie, takie jak Filipiny i Japonia, staje się kluczową szansą dla hodowców
Spadek cen żywca wieprzowego. Jak chińskie cła wpłynęły na opłacalność?
Najnowsze dane, opublikowane 27 października przez serwis AgroNews.pl, pokazują, że średnia cena tucznika w wadze żywej ustabilizowała się na poziomie 5,13 zł za kilogram. Chociaż w skali tygodnia to symboliczny wzrost o dwa grosze, sytuacja wygląda znacznie mniej optymistycznie w porównaniu z ubiegłym rokiem. W październiku 2024 roku rolnicy otrzymywali 6,15 zł za kilogram, co oznacza, że cena spadła o ponad złotówkę. Głównym powodem tak gwałtownego załamania rynku jest decyzja Chin, które od 10 września nałożyły na polską wieprzowinę cła antydumpingowe w wysokości od 15,6% do nawet 62,4%. Jak podało chińskie Ministerstwo Handlu, zablokowało to nasz eksport, przez co nadwyżki mięsa trafiły na rynek krajowy, wywierając presję na dalsze obniżki. Niestety, prognozy analityków z Biura Analiz Sektorowych PKO BP nie dają powodów do optymizmu, przewidując, że w ostatnim kwartale tego roku ceny skupu mogą być niższe o 8 do 12 procent w stosunku do tego samego okresu w 2024 roku.
Niskie ceny w skupie bezpośrednio przekładają się na coraz gorszą opłacalność produkcji trzody chlewnej, co znajduje potwierdzenie w raporcie AgroMapa przygotowanym dla banku Credit Agricole. Kluczowy wskaźnik, czyli relacja cen żywca do paszy, w lipcu tego roku spadł do poziomu 3,77. Dla porównania, rok wcześniej wynosił on 4,20, co dawało hodowcom znacznie większy margines zysku. Ta niekorzystna zmiana pokazuje, jak bardzo rosnące koszty pasz i energii uderzają w rentowność gospodarstw. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że mimo niskich stawek w Polsce, ceny u naszych zachodnich sąsiadów pozostają znacznie wyższe. Według danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej, prowadzonego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW), polski rolnik dostaje obecnie 5,13 zł za kilogram, podczas gdy w Niemczech stawka sięga około 7,20 zł. Taka różnica cenowa, choć korzystna dla naszych przetwórców, budzi zrozumiałą frustrację wśród hodowców, którzy zarabiają znacznie mniej niż ich koledzy z Unii Europejskiej.
Skutki ASF w Polsce. Jak choroba doprowadziła do masowego importu warchlaków?
Jednym z największych i najdłużej trwających wyzwań dla polskiego sektora trzody chlewnej pozostaje afrykański pomór świń, czyli ASF. Jak podaje Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, choroba ta ma w naszym kraju charakter stały, a jej ogniska potwierdzono już w czternastu z szesnastu województw. Aby wesprzeć hodowców, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) uruchomiła program dopłat do bioasekuracji, który pozwalał na odzyskanie stu procent poniesionych kosztów. Należy jednak pamiętać, że termin składania wniosków w ramach tego wsparcia minął 17 października. Niestety, trudna sytuacja zdrowotna stad w połączeniu z niską rentownością produkcji doprowadziła do poważnych zmian na rynku. Zgodnie z raportem Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników, w 2024 roku Polska po raz pierwszy stała się importerem wieprzowiny netto. Na nasz rynek trafiło łącznie 7,5 miliona żywych świń z zagranicy, z czego aż 6,7 miliona to warchlaki przeznaczone do dalszego tuczu. Te liczby dobitnie pokazują, że krajowa produkcja prosiąt jest coraz częściej zastępowana tańszym surowcem z importu.
Eksport wieprzowiny jako szansa. Które nowe rynki otwierają się dla Polski?
Mimo wielu wyzwań na horyzoncie pojawiają się także pewne szanse dla producentów. Jak informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w bieżącym roku Polska ma szansę, jako jedyny kraj w Unii Europejskiej, zwiększyć eksport wieprzowiny na nowe, perspektywiczne rynki. Szczególne nadzieje pokłada się w Filipinach i Japonii, gdzie rośnie zapotrzebowanie na polskie produkty, w tym na mięso oddzielone mechanicznie, znane jako MDM. Ważnym kierunkiem rozwoju jest również modernizacja technologiczna gospodarstw. W ramach programu wspierającego rolnictwo 4.0 hodowcy mogli starać się o dofinansowanie do 200 tysięcy złotych na zakup innowacyjnych rozwiązań, choć i tutaj nabór wniosków w ARiMR zakończył się 17 października. Dodatkowym ułatwieniem dla rolników okazały się zmiany w ekoschemacie „Dobrostan zwierząt”, wprowadzone 14 sierpnia, które uprościły niektóre formalności, na przykład wydłużając czas na uzyskanie certyfikatu QMP lub QAFP. Inwestycje w nowoczesne technologie i poszukiwanie nowych rynków zbytu mogą okazać się kluczem do przetrwania i rozwoju w tych niepewnych czasach.
