Hubert Biskupski: Niech rząd weźmie sobie do serca ten raport

2011-10-26 22:04

Wyniki najnowszego rankingu Banku Światowego "Doing Business" niestety nie napawają optymizmem. W ciągu roku Polska spadła o trzy pozycje i znajduje się na 62. miejscu spośród 183 przebadanych krajów. Wyprzedzają nas - o zgrozo - takie państwa, jak: Kazachstan, Tonga, Samoa, Panama czy Rwanda.

Co nas tak ciągnie w dół? Tradycyjnie formalności związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Według ankietowanych przedsiębiorców, potrzeba na to aż 301 dni, co stawia nasz kraj na 160. miejscu w tej dziedzinie! Fatalnie jest też z zakładaniem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Wymaga to zrealizowania aż sześciu procedur i 32 dni, podczas gdy w niektórych krajach wystarczy jeden dzień.

Ranking Banku Światowego rządzi się swoimi prawami - na przykład kraje, w których w ogóle nie ma prawa budowlanego (duża część państw afrykańskich), są punktowane wyżej od tych, które mają to prawo skomplikowane (np. Polska), dlatego nie należy przeceniać jego znaczenia.

Inwestorzy wiedzą swoje i oczywiście chętniej lokują kapitał u nas niż w Rwandzie. Ale nie można przechodzić obok niego obojętnie. Jego wyniki powinni sobie wziąć szczególnie do serca politycy PO i PSL, którzy - jak wszystko na to wskazuje - przez następne cztery lata będą rządzić Polską.

Likwidacja wielu biurokratycznych barier stawianych przed przedsiębiorcami i deregulacja rynku budowlanego powinny stanowić jeden z priorytetów w ich działaniu. Jeżeli nowy-stary rząd nie zacznie wprowadzać w życie propozycji, które powstały chociażby w Sejmowej Komisji Przyjazne Państwo, wciąż będziemy plasować się na odległych pozycjach w rankingu Banku Światowego.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze