Wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK) przewidują zmiany w ordynacji podatkowej uchwalone w wrześniu 2015 r. Przez kilka miesięcy w Ministerstwie Finansów trwały prace nad szczegółami tego rozwiązania, prowadzone były również konsultacje w tej sprawie. Chodziło m.in. o to, jakie dokładnie dane dotyczące firmy mają być zawarte w JPK.
Czym jest Jednolity Plik Kontrolny? To zbiór danych z systemów informatycznych firmy. Każde przedsiębiorstwo będzie musiało zadbać o to, by jego system był w stanie samodzielnie takie dane wygenerować.
Po przesłaniu JPK skarbówka będzie miała wgląd do takich dokumentów jak: księgi rachunkowe, wyciągi bankowe, dane z magazynu, ewidencje zakupu i sprzedaży VAT, ewidencje przychodów, podatkową księgę przychodów i rozchodów oraz faktury VAT.
Dzięki temu, że firmy będą musiały przesyłać je w jednolitym pliku i określonym formacie, skarbówka będzie mogła szybko je analizować biorąc pod uwagę interesujący ją okres. Ułatwi to również kontrole krzyżowe.
Czytaj również: Stop biurokracji. Wspólna akcja Ministerstwa Rozwoju, Pracodawców RP i Super Biznesu
Działanie to ma na celi przede wszystkim uszczelnienie polskiego systemu podatkowego. Resort finansów liczy, że działania te przyniosą w przyszłym roku około 15 mld zł wpływów budżetowych.
W pierwszej kolejności obowiązek udostępniania danych w JPK będą miały duże firmy zatrudniające powyżej 250 osób i mające obroty powyżej 50 mln euro. W przypadku firm z sektora MŚP (małe i średnie przedsiębiorstwa) obowiązek ten został odroczony w czasie do lipca 2018 r.
Przedsiębiorcy powinni jednak pamiętać, że jeżeli nie posiadają odpowiednich programów finansowo-księgowych, które po aktualizacji będą zdolne do wygenerowania danych w formie JPK, będą zmuszeni do zakupu odpowiedniego oprogramowania. Koszty z tym związane mogą, według wyliczeń ekspertów, sięgnąć nawet 10 tys. zł.
Oprac. MK