cukier

i

Autor: pixabay/designfoto

Podatek cukrowy: Czy od zakazów i podatków będziemy zdrowsi? [WIDEO]

2020-01-29 13:04

Pomysł wprowadzenia podatku cukrowego spowodował mnóstwo kontrowersji i obaw, m.in. wśród rolników. Czy nowa danina uratuje zdrowie Polaków, czy będzie miała negatywny wpływ na całą branżę zajmującą się uprawą i przetwórstwem buraka cukrowego? Temat przeanalizował prezes Tomasz Wróblewski w podcaście Warsaw Enterprise Institute.

Pomysł wprowadzenia podatku cukrowego zakłada, że producenci napojów słodzonych (i tylko napojów) będą musieli zapłacić 50 gr opłaty za litr produktu, jeżeli stosują cukry i słodziki. Dodatkowo zapłacą 10 groszy więcej, jeśli w ich napojach znajduje się kofeina, tauryna lub guarana. Każdy nadmiarowy gram cukru (o ile cukru jest więcej niż 5 gramów na 100 ml produktu) także ma być objęty opłatą wynoszącą 5 gr. Środki z opłaty cukrowej w całości trafią do Narodowego Funduszu Zdrowia. 

Założenia są proste: opodatkowanie ma sprawić, że Polacy będą spożywali mniej cukru i przez to w lepszej kondycji będzie ich zdrowie. Czy można pogodzić zdrowie z gospodarką?

- Czy od zakazów i podatków będziemy zdrowsi? Czyli kto płaci za wielkie serce rządu? - pyta w podcaście Warsaw Enterprise Institute prezes Tomasz Wróblewski.

- Od razu nadmienię, że nasz rząd troszczy się o nas w zagadkowy sposób. Zaczynając od tego ze opodatkowanych jest 19 proc produktów zawierających cukier. Co do zasady są to produkty najpopularniejsze wśród gorzej zarabiających. Słodzone napoje owocowe, wszelkie "cole", a np. nie są opodatkowane batony, ciacha czy sam cukier - powiedział Wróblewski.

Jego zdaniem osłabia to argument, że "ludzie mogą szukać innych sposobów osłodzenia sobie życia". - Nie musza. Wystarczy, ze przestawią się na tańsze, podlejsze alternatywy - powiedział.

W takim scenariuszu podwyżka podatku zostanie zrekompensowana niższą jakością.

Wróblewski przywołał badania wpływu opodatkowania na konsumpcje cukru. Takie przeprowadził Nowozelandzki Instytut Badań Ekonomicznych w 2017 roku.

- Nowa Zelandia i jej obywatele szczycą się swoimi wolnościami i przekonaniem, że najlepszą drogą do dobrobytu są wolności obywatelskie i ekonomiczne. Kiedy kiedy pojawił się problem zdrowia własnych obywateli, to rząd zachodził się w głowę, jak to rozwiązać i postanowił dogłębnie zbadać temat, zanim zdecyduje się na tak radykalny ruch ograniczenia wolności czy wplywania na decyzje własnych obywateli podatkami - przypomniał Wróblewski.

Nowozelandczycy odkryli wtedy na podstawie 47 niezależnych badań z całego świata, że nie odnotowano ani jednego przypadku, w którym podatek od cukru przyczyniłby się do poprawy stanu zdrowia czy obniżenia otyłości.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze