Agencja Nieruchomości Rolnych od 2003 r. kontynuuje pracę wcześniejszej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Jednym z głównych zadań ANR jest obrót państwowymi nieruchomościami, z czego korzystają nie tylko rolnicy, ale też przedsiębiorcy i samorządy. O atrakcyjnej ofercie ANR rozmawiamy z Leszkiem Świętochowskim, prezesem Agencji
Piotr Osiński: Jakimi wynikami finansowymi może pochwalić się ANR?
Leszek Świętochowski: - Jako państwowa osoba prawna jesteśmy zobowiązani do tworzenia corocznych planów wydatków i przychodów. W 2014 r. zarobiliśmy więcej, niż zakładaliśmy, mamy też oszczędności. Łącznie do kasy państwa trafiło 2,3 mld złotych. W czerwcu br. wpłaciliśmy też wypracowaną nadwyżkę w wysokości 600 mln zł. Była to zapewne bardzo miła niespodzianka dla Ministerstwa Finansów.
Zobacz także: Zostań panem na zamku. Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedaje pałace
Jak udało się państwu osiągnąć takie wyniki?
Nadwyżka wynika z dwóch rzeczy. Wbrew temu, co się mówi, mamy w Polsce bardzo dużo silnych ekonomicznie gospodarstw rolnych. To rolnicy z tych gospodarstw kupują od nas nowe grunty. I jeśli nawet przy zakupie korzystają z kredytów preferencyjnych, to starają się jak najwięcej sfinansować je z własnych środków. Ponadto wciąż rosną ceny gruntów, co przynosi nam wyższe dochody. Dzięki temu oszczędzamy pieniądze.
Z oferty ANR korzystają nie tylko rolnicy, ale i przedsiębiorcy.
Tak, bo nasze grunty są bardzo atrakcyjne. Jako jedni z niewielu w Polsce dysponujemy naprawdę dużymi działkami do sprzedania, w dodatku wszystkie nasze tereny mają uregulowany stan prawny. Każda nieruchomość ma założoną księgę wieczystą i do czasu sprzedaży jesteśmy jedynym właścicielem terenu. Ponadto działki pod inwestycje mają znakomite lokalizacje.
Czy Agencja sprzedaje też grunty leżące w granicach Specjalnych stref ekonomicznych?
Oczywiście, obecnie posiadamy tereny w dziewięciu SSE w całej Polsce. To dodatkowy atut tych ziem, bo z racji prowadzenia tam biznesu przedsiębiorcom przysługują ulgi podatkowe, a strefy są świetnie skomunikowane.
Jak można kupić teren pod inwestycje od ANR?
Mamy ok. 100 tys. ha gruntów pod inwestycje, które sukcesywnie przygotowujemy do sprzedaży. Wszystkie je sprzedajemy na drodze przetargów nieograniczonych licytacyjnych, które ogłaszamy na naszej stronie www.anr.gov.pl. Przed wystawieniem ziemi na licytację uprawniony rzeczoznawca majątkowy ustala jej cenę, poniżej której nie wolno sprzedać nam terenu. Od inwestorów wymagamy jasnego określenia, co chcą stworzyć na kupowanej działce. Ich zamiary muszą być zgodne z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, jeśli takie w danym miejscu obowiązują.
Ziemię kupują też inwestorzy z zagranicy.
Zgadza się. Aby dokonać takiego zakupu, muszą mieć oni, w odróżnieniu od kupujących z Polski, zgodę MSW. Oczywiście, najlepiej by było, gdybyśmy współpracowali głównie z kapitałem polskim, jednak zagraniczni inwestorzy też są bardzo ważni, co było szczególnie widoczne w okresie transformacji. Kontrowersje dotyczące sprzedaży ziemi zagranicznym inwestorom to już raczej przeszłość. Polacy też przecież swobodnie mogą dokonywać takich transakcji poza Polską.
Sprawdź również: Zamieszanie po podatkowych propozycjach PO. Kto zyska, a kto straci?
ANR zajmuje się nie tylko sprzedażą terenów, przekazuje też ziemię bezpłatnie.
Tak, ale z tej oferty nie mogą skorzystać prywatni inwestorzy, dotyczy to m.in. samorządów i jest jednym z ważniejszych zadań Agencji. Przekazujemy gminom ziemię potrzebną im pod inwestycje, które mogą poprawić komfort życia mieszkańców, chodzi tu np. o budowę boisk czy placówek oświatowych. Zawsze sprawdzamy, czy przekazane tereny zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. Taka współpraca z gminami jest szczególnie ważna, bo najbardziej korzystają z niej społeczności lokalne.
Jakie zadania stoją przed ANR w najbliższym czasie?
W przyszłym roku planujemy sprzedać ok. 80 tys. ha gruntów, bo zasób się kurczy. Możliwe też, że jeśli prezydent podpisze nowelizację zmiany w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego, całkowicie zmieni się nasza rola. Staniemy się koordynatorem obrotu nieruchomościami rolnymi w całej Polsce, także tymi należącymi do osób prywatnych. Ma to na celu zapewnienie racjonalnego dysponowania tymi gruntami. Oczywiście nie zmieni się sens naszego istnienia, bo nadal będziemy działali na rzecz rozwoju kraju.
Dziękuję za rozmowę.