uroda, kobieta, kwas hialuronowy, botoks, pielęgnacja, medycyna estetyczna

i

Autor: materiały prasowe

Kosmetolodzy stracą klientów. Nie będą mogli wykonywać niektórych zabiegów

2018-05-31 9:00

W ubiegłym roku Unia Europejska wprowadziła nowe regulacje, dotyczące wyrobów medycznych, zaostrzające system nadzoru i bezpieczeństwa. Po 3-letnim okresie przejściowym wejdą w życie wiosną 2020 roku. Nowe przepisy mówią o produktach używanych podczas zabiegów estetycznych, które będzie mógł wykorzystywać tylko lekarz. W praktyce może to oznaczać duże problemy dla kwalifikowanych kosmetologów.

Nowe przepisy mają zapewnić wysoki poziom ochrony zdrowia konsumentów oraz zapewnić dostosowanie regulacji do postępu technologicznego i naukowego. W zamierzeniu tylko lekarz może wykonywać zabiegi przerywające ciągłość naskórka. Co ciekawe, wyjątkiem objęte są studia tatuażu czy piercingu, a przecież również tam dochodzi do przerwania ciągłości naskórka.

Rozporządzeniem ma dotyczyć niektórych grup produktów, w przypadku których producent deklaruje, że służą one wyłącznie do celów estetycznych lub innych celów niemedycznych, a które są jednak podobne do wyrobów medycznych pod względem funkcjonowania i profilu ryzyka. Tego typu wyroby zostaną objęte systemem kontroli jakości i bezpieczeństwa analogicznym do tego, który będzie obowiązywał w sferze medycznej. Nowe prawo ma dotyczyć wprowadzenia do obrotu, udostępniania na rynku lub wprowadzania wyrobów medycznych stosowanych u ludzi.

W rozporządzeniu znalazły się między innymi: „produkty przewidziane do całkowitego lub częściowego wprowadzenia za pomocą inwazyjnych środków chirurgicznych do ciała ludzkiego w celu zmiany anatomii lub unieruchamiania części ciała, z wyjątkiem produktów do tatuażu i piercingu (...), substancje, mieszaniny substancji lub artykuły przeznaczone do stosowania przy wypełnianiu skóry twarzy lub innej błony skórnej lub śluzowej w drodze wstrzykiwania podskórnego, podśluzówkowego lub śródskórnego lub innego wprowadzania, z wyjątkiem przeznaczonych do tatuażu (...), sprzęt przeznaczony do stosowania w celu zredukowania, usunięcia lub zniszczenia tkanki tłuszczowej, taki jak sprzęt do liposukcji, lipolizy lub lipoplastyki (...), sprzęt emitujący promieniowanie elektromagnetyczne o wysokim natężeniu (np. podczerwień, światło widzialne i nadfioletowe) przewidziany do stosowania na ciele ludzkim, w tym źródła spójne i niespójne, monochromatyczne i o szerokim spektrum, takie jak lasery i sprzęt emitujący intensywne światło pulsujące do wygładzania skóry, usuwania tatuaży lub włosów lub innych zabiegów na skórze”.

Wygląda na to, że nowe regulacje unijne obejmą zarówno wypełniacze na bazie kwasu hialuronowego, preparaty do mezoterapii, jak i wszelkie lasery zarówno ablacyjne jak i nie, w tym lasery do epilacji, ale również IPL a nawet lampy LED.

- Regulacje są potrzebne, obecnie kosmetolodzy posiadający certyfikaty mogą wykonywać zabiegi botoksu czy wypełniaczy, które mogą prowadzić do wszelakich powikłań zdrowotnych nawet po 4/5 latach po zabiegu. Jednak nie możemy popadać w paranoje i zakazać kosmetologom po studiach wykonywać zabiegi laserowe to przesada. Faktycznie, jest problem z osobami spoza branży, które bez odpowiednich szkoleń, po samych kursach wykonują ryzykowne zabiegi. Z drugiej strony certyfikaty jakie otrzymują kosmetolodzy są zazwyczaj przyznawane przez lekarzy, a na studiach ściśle się z nimi współpracuje - mówi kosmetolog Mariola Sater.

Podobnego zdania są eksperci powołani przez Ministerstwo Zdrowia. Twierdzą oni, iż zabiegi wstrzykiwania kwasu hialuronowego czy toksyny botulinowej powinny być wykonywane tylko przez lekarzy. Obciążone są one ryzykiem wystąpienia powikłań takich jak infekcje, martwica tkanek czy reakcje alergiczne. Kosmetolog nie ma prawa leczyć, może wskazać problem ale nie może podać żadnych leków, jedynie wysłać do lekarza. Aby móc wykonać niektóre zabiegi często trzeba mieć rozpoznanie od lekarza, bez niego kosmetolog może nam odmówić.

- Kosmetolodzy działają bardziej estetyczne od lekarzy, nasze podejście do problemu jest bardziej ludzkie. Nie może też tak być, aby to stomatolog czy ginekolog brał się za zabiegi kosmetologiczne. Regulacje są potrzebne ale muszą być one mądre - dodaje Sater.

Najnowsze