Wydaje się, że wciąż mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że korzystanie z podrobionego oprogramowania oraz ściąganie filmów czy muzyki spoza legalnego źródła, to zwykła kradzież. A nawet jeśli, to i tak mało kto sobie coś z tego robi. I to bez względu na to, czy mówimy o prywatnym użytkowniku sprzętu, czy też o firmie. Według BSA aż połowa kopii oprogramowania to systemy bez licencji. Organizacja uważa, że to sami pracownicy powinni być rozwiązaniem tego problemu i zgłaszać podejrzenia nadużyć w przedsiębiorstwach. W jaki sposób? Za pośrednictwem strony internetowej BSA, na którą można dotrzeć, klikając tutaj >>>
ZOBACZ TEŻ: Banki ostrzegają klientów: uwaga na SMS-y ze złośliwym oprogramowaniem
Kiedy to zrobimy, naszym oczom ukaże się elektroniczny formularz. Musimy w nim podać dane firmy, którą zgłaszamy, w jakiej branży ona działa, ilu pracowników zatrudnia, a także jakiego oprogramowania używa. W dodatku musimy krótko opisać, co sprawiło, że zaczęliśmy podejrzewać, iż oprogramowanie nie ma licencji oraz odpowiedzieć na pytanie, czy szefostwo w ogóle zdaje sobie sprawę, że łamie prawo, czy też może działa nieświadomie. Do tego podajemy swój adres mailowy i, klikając w jeden przycisk, wysyłamy formularz. BSA zapewnia, że nasze zgłoszenie jest poufne, ochrona danych zgłaszającego (ich podanie jest wymagane w dalszym etapie) należy do jej ścisłej polityki, a dane nie zostaną ujawnione, chyba że będzie tego wymagało prawo.
Czego możemy oczekiwać w zamian? Niemałych pieniędzy, bo aż 10 tys. euro (ok. 44 tys. zł). „Nagroda w wysokości do 10 tys. euro jest przewidziana za każde zgłoszenie, które BSA z powodzeniem zakończy wyrokiem lub ugodą. Nagroda stanowi 10 proc. wartości odszkodowania i może wynieść maksymalnie 10 tys. euro. Każdy, kto zdecyduje się na zgłoszenie, musi przekazać nam swoje imię i nazwisko oraz dane kontaktowe. BSA przyznaje nagrody jedynie w przypadkach zgłoszeń dotyczących kradzieży oprogramowania biznesowego w firmach i instytucjach i będącego produktem członków należących do organizacji” - czytamy na stronie pod formularzem.
„Nagroda zostanie wypłacona jedynie w przypadku, gdy BSA podejmie czynności sprawdzające i – co będzie bezpośrednim skutkiem informacji dostarczonych przez Ciebie – otrzyma od zgłoszonych organizacji ustalone lub zasądzone odszkodowanie. Ten proces zależy od szybkości postępowań prawnych. Jeśli wszystkie wymagania zostaną spełnione, BSA zatwierdzi wypłatę Twojej nagrody. Należy przy tym pamiętać, że powyższa procedura ma zastosowanie jedynie w przypadku zgłoszeń, które otrzymaliśmy po 21.11.2016” - dodaje BSA.
ZOBACZ TEŻ: Atak hakerów w USA to zapowiedź cyberwojny?
Na pierwszy rzut oka powyższa kampania na rzecz uczciwości w firmach wydaje się całkowicie w porządku. Strona jest szyfrowana, ma ważny certyfikat bezpieczeństwa, a więc faktycznie nie powinniśmy obawiać się o brak poufności co do naszych danych. Jest tylko jedno „ale”. BSA to organizacja z USA, zarejestrowana jest w Waszyngtonie. Czy jej oryginalna oferta nie stoi więc aby w sprzeczności z polskim prawem? Czy możemy z niej bezpiecznie skorzystać? A jeśli tak, jaki podatek powinniśmy zapłacić od otrzymanej nagrody? Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do Ministerstwa Finansów. „Na podstawie przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nagrody są opodatkowane. Należy zauważyć, że do tych przychodów mają zastosowanie ogólne zasady opodatkowania według progresywnej skali podatkowej z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego opodatkowania” - taką odpowiedź otrzymaliśmy. Z pozostałymi pytaniami odesłano nas do Ministerstwa Cyfryzacji. Niezwłocznie się z nim skontaktujemy. Kiedy tylko otrzymamy komentarz, zaktualizujemy niniejszy tekst. Jasno zaznaczamy, że nie stanowi on zachęty dla naszych czytelników do korzystania z propozycji BSA, a jedynie informuje o tym, że taka możliwość istnieje.
Źródło: reporting-emea.bsa.org
10 tys. euro nagrody za donos na szefa!
„Jedna na dwie kopie oprogramowania jest używana bez licencji. Stań się częścią rozwiązania tego problemu” - zachęca na swojej stronie internetowej BSA, czyli międzynarodowa organizacja zrzeszająca producentów oprogramowania komputerowego. Za doniesienie na nieuczciwą firmę oferuje ona aż 10 tys. euro nagrody! Tylko czy to wszystko jest legalne?