Assange dobrowolnie przyszedł na posterunek policji w centrum Londynu w towarzystwie prawników. Założyciel WikiLeaks jest przekonany o swojej niewinności i uważa, że oddanie się w ręce policji pomoże szybciej wyjaśnić sprawę.
Patrz też: Co ujawnia WIKILEAKS: materiały o Polsce - LINKI
Assange w najbliższym czasie stanie przed brytyjskim sądem, który zdecyduje, czy uznać szwedzki nakaz aresztowania. Jeżeli tak się stanie, Australijczyk będzie musiał zostać w areszcie do momentu wydania decyzji o ewentualnej ekstradycji do Szwecji albo wpłacić kaucję.
Nieoficjalnie mówi się, że ta mogłaby wynieść nawet 200 tys. funtów (ok. 900 tys. zł).