Czy Polsce grozi skażenie radioaktywne?
- Poważne problemy mogą dotknąć Tokio i ewentualnie wschodnie wybrzeża Rosji. Szansa na rozprzestrzenienie się chmury promieniotwórczej na dalszą odległość, w stężeniu zagrażającym innym państwom, jest mało realne. Wiele zalezy oczywiście od wiatru, ale trudno przypuszczać, by zagrożone mogły czuć się inne kraje - mówi Paul Gunter, dyrektor amerykańskiej organizacji Beyond Nuclear na antenie BBC.
Przeczytaj koniecznie: Fukushima: Czy Polsce grozi skażenie jądrowe? Czy radioaktywna chmura dotrze znad Japonii nad Polskę?
Słowa Guntera potwierdza też profesor Michał Kleiber w rozmowie z "Super Expressem". - Polsce nie zagraża niebezpieczeństwo. Układ wiatrów nad Japonią sprawia, że ewentualna promieniotwórcza chmura będzie miała do pokonania Pacyfik, Ameryki, Atlantyk - i dopiero wtedy może dotrzeć nad Polskę: - Wydaje się, że nie stwarza zagrożenia dla ludzi. Rozejdzie się zapewne w atmosferze nad Pacyfikiem. Stężenie tej chmury jest na tyle niskie, że nie powinno stanowić żadnego niebezpieczeństwa ani w samej Japonii, ani w Stanach Zjednoczonych, w których stronę ta chmura się przemieszcza, ani tym bardziej w Polsce. Niebezpieczeństwo w tym momencie polega raczej na tym, że jeżeli ona się wydobywa, to znaczy, że pojawiła się nieszczelność, która może powodować dalsze skażenie.
Czy Fukushima to drugi Czarnobyl?
Skojarzenia są oczywiste, ale po bliższym zapoznaniu się z oboma przypadkami, widać jednak wyraźne różnice.
Reaktor atomowy w Fukushimie różni się od tego, który pracował w Czarnobylu. W Japonii do atmosfery trafiła radioaktywna para, na Ukrainie zaś rdzeń obłożony był dodatkowo grafitem. Grafit szybował z wiatrem na dużo większe odległości niż woda, trudniej było go też rozwiać na dużą przestrzeń, by obniżyć poziom radioaktywności.
- Pamiętajmy też, że w 1986 roku katastrofę spowodował gigantyczny błąd ludzki. W Japonii mówimy z kolei o przyczynach naturalnych. Istotną różnicą jest też reakcja władz. Rząd sowiecki raczej dezinformował społeczeńśtwo, japoński pewnie nie mówi wszystkiego, ale na pewno dba o obywateli. W przypadku Czarnobyla nie ewakuowano ludzi przez 24 godziny po eksplozji - przypomina na antenie BBC ukraiński korespondent Aleksandrij Yaroshevski.
Czy udało się ugasić elektrownię atomową?
W elektrowni atomowej Fukushima panuje stan wyjątkowy. - Samoloty wciąż próbują zrzucać wodę, ale ta jest zdmuchiwana przez wiatr do morza - informują japońskie media.
Jakie są objawy choroby popromiennej?
- Zwiększona zapadalność na nowotwory złośliwe (zwłaszcza nowotwory układu krwiotwórczego: białaczki i chłoniaki oraz nowotwory tarczycy, układu kostnego a także glejaki),
- Przyspieszone starzenie się i wcześniejsza śmierć,
- bezpłodność (zazwyczaj przemijająca),
- uszkodzenia genomu komórek płciowych (zwiększona liczba wad wrodzonych u potomstwa)
- zaburzenia hormonalne
- zaćma
Choroby popromiennej można nabawić się na dwa sposoby. Przez napromieniowanie zewnętrzne lub przez spożycie produktów napromieniowanych.
W POLSCE NIE MA ZAGROŻENIA NUKLEARNEGO.
- Nie ma sensu kupować soli jodowanej nawet w Japonii, a co dopiero w Polsce - uspokaja w TVN 24 dr Rafał Czepczyński z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
AKTUALIZACJA: Japońska policja podała nowy oficjalny bilans ofiar: 6405 zabitych i 10259 zaginionych.
Ciekawostki:
- Elektrownie na terenach sejsmicznych buduje się wykorzystując tzw. poduszki sprężynowe. Obrazowo wygląda to tak, że najpierw ustawia się betonowe zbrojone słupy, do których przymocowuje się sprężyny. Dopiero na nich kładzie się właściwą płytę fundamentową. Jeśli dojdzie do wstrząsów właściwy budynek elektrowni jest odseparowany od dragującego podłoża - tłumaczy dr Krzysztof Kozak z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN z Krakowa na antenie TVN 24.