Generator to autorski wynalazek prof. Aleksandra Sieronia (63 l.) ze Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu. To jedyne urządzenie tego typu na świecie. Fale magnetyczne, które emituje, sprawiają, że już po jednej serii zabiegów pacjenci odczuwają poprawę. Uszkodzone nerwy się regenerują, a i bóle spowodowane schorzeniami się zmniejszają.
- Rany szybko się goją, a nerwy zrastają - mówi prof. Aleksander Sieroń. Efekty są naprawdę zaskakujące. - To zmienne pole magnetyczne ma korzystny wpływ na działanie przeciwbólowe i dobrze wpływa na uszkodzone tkanki, skórę i kości - tłumaczy naukowiec.
Patrz też: BEZ SEKSU można się rozchorować . Pamiętaj - SEKS TO ZDROWIE
Zabieg jest całkowicie bezbolesny. Podczas 15-minutowej sesji pacjent zasiada po prostu na krzesełku. Fizjoterapeuta nastawia odpowiednią moc urządzenia i kieruje emitery pola precyzyjnie na leczony fragment ciała pacjenta. Takich zabiegów trzeba zwykle wykonać około 10-15. To wystarczy, by zagoiła się nawet najpaskudniejsza rana.