Nasz bohater ląduje w złotej erze piratów w samym środku Karaibów - fabuła jest zbyt skomplikowana, by ją tu opisać. Dość powiedzieć, że tak jak w poprzednich odsłonach, Asasyn nie ma sobie równych w walce.
Patrz: Umarli żyją na Facebooku i Twitterze. Rośnie ruch na e-cmentarzach
Ale solą "Black Flag" są bitwy morskie - spektakularne jak nigdy i dające mnóstwo frajdy. Który chłopiec nie marzył, by postrzelać sobie z armaty umieszczonej na burcie? Widowiskowy abordaż? Czemu nie! Bez wątpienia jedna z najlepszych gier tego roku.