HITMAN Rozgrzeszenie

2012-12-01 9:29

Z tym gościem nie wolno zadzierać. Agent 47 potrafi zabić w mgnieniu oka. Hitmana nie trzeba przedstawiać żadnemu graczowi. Ale gdyby ktoś właśnie przyleciał z Księżyca, wyjaśniamy, że jest to zawodowy zabójca z kodem kreskowym na łysej potylicy, który przez ostatnie lata wykonywał zlecenia dla tajemniczej Agencji.

No właśnie, "wykonywał", bo w najnowszej części serii, "Rozgrzeszenie", staje się śmiertelnym wrogiem swoich niedawnych mocodawców. Nie ma wątpliwości, że jest to najlepsza odsłona kultowej już skradanki. Gra do łatwych nie należy. Twórcy zadbali, by kolejne etapy były różnorodne i wymagały stosowania odmiennych taktyk. Generalnie zasada od 2000 roku pozostaje niezmienna - im ciszej uda nam się wykonać zadanie, tym lepiej. W tym celu nadal możemy przebierać się w ubrania zabitych i ukrywać ciała, by nie wzbudzać podejrzeń. Nowością jest system instynktu - który pozwala spowolnić czas i przewidywać ruchy przeciwników. Krótko mówiąc - jeden z najlepszych tytułów tego roku.

Najnowsze