Na urządzeniu można uruchomić edytor tekstu, przeglądarkę czy program do wideokonferencji. Za dodatkową opłatą można je wyposażyć też w baterie słoneczne. Tabletu nie wyposażono w dysk twardy. Zamiast tego wykorzystuje on karty pamięci.
Minister ds. rozwoju zasobów ludzkich, Kapil Sibal, powiedział, że tablet jest "odpowiedzią na notebooka za 100 dolarów".
Podobno kilku wielkich producentów jest zainteresowanych wytwarzaniem tabletu. Żadne umowy nie zostały jednak jeszcze podpisane. Jeśli urządzenie będzie produkowane, Indie najprawdopodobniej częściowo sfinansują jego zakup uczniom i studentom tak, by płacili oni około 20 USD.
Polecamy również na KopalniaWiedzy.pl: Microsoft zainteresowany tabletami