„Popatrz, rewolucja w telekomunikacji. To więcej niż swoboda ruchu. Czysty dźwięk powstaje dzięki cyfrowej technologii. Dlatego gdziekolwiek jesteś, blisko jesteś. Posłuchaj! To era nowej komunikacji, gdzie nawet szept przeniknie poprzez szum miasta. Należysz do wyjątkowego pokolenia. Porozmawiaj. Otwiera się świat, nadeszła era GSM. Teraz możesz mówić.” Tak na początku swojej działalności reklamowała się sieć Era GSM (dziś T-Mobile), która zadebiutowała na rynku we wrześniu 1996 r. Twórcom tej reklamy można chyba pogratulować intuicji, ponieważ wielkie słowa, których w niej użyto („era nowej komunikacji”, „otwiera się świat”) wyjątkowo, jak na reklamę, nie okazały się słowami na wyrost. Więcej nawet – dziś można nawet uznać je za prorocze.
Komunikacja w wersji analogowej
Zanim jednak operatorzy cyfrowi wkroczyli na polski rynek i rozpoczęli „erę nowej komunikacji”, od 1992 r. Polacy mogli korzystać z telefonii komórkowej w wersji analogowej, którą uruchomiła firma Centertel (51 proc. udziałów w niej miała Telekomunikacja Polska, po 24,5 proc. – amerykańska firma Ameritech oraz francuski France Telecom). W tamtym czasie telefony przypominały cegły, a fakt, że operator działał w technologii analogowej sprawiał, że rozmowy dosyć łatwo można było podsłuchiwać. Szybki przyrost liczby abonentów (np. listopada 1994 r. do maja 1995 r. ich liczba wzrosła o 112 proc. i przekroczyła 50 tys.) pokazał jednak, że Polacy są bardzo otwarci na nowe technologie.
„Czysty dźwięk (…) dzięki cyfrowej technologii”
W reklamie Ery nie bez powodu położono nacisk na słowo „cyfrowy”. To właśnie technologia GSM (Global System for Mobile Communications), która umożliwia przesyłanie dźwięku w formie cyfrowej sprawiła bowiem, że z jednej strony jakość połączeń oferowanych przez sieci komórkowe była zdecydowanie wyższa niż w systemie analogowym, z drugiej – że telefonia komórkowa mogła się aż tak bardzo upowszechnić.
Sama Era oficjalnie rozpoczęła świadczenie usług 16 września 1996 r. Operatorem sieci była Polska Telefonia Cyfrowa (na początku udziały w spółce miał niemiecki operator Deutche Telekom oraz polski Elektrim, czyli firma powstała po sprywatyzowaniu Polskiego Towarzystwa Handlu Zagranicznego dla Elektrotechniki ELEKTRIM).
Czytaj: Historia wielkich marek. Dlaczego upadła Nokia
Tuż po niej (1 października 1996 r.) zadebiutował Plus GSM, którego operatorem był Polkomtel. Tę spółkę utworzono w 1995 r., jej udziałowcami było osiem firm polskich – KGHM, Petrochemia Płock, Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Węglokoks, Stalexport, Tel-Energo, Telbank i BIG Bank Gdański (razem miały większościowy pakiet akcji) oraz dwie zagraniczne – brytyjski Vodafone (wówczas AirTouch International) i duński TeleDanmark Communications (z udziałami po 19,61 proc.).
Do tej trójki w 1998 r. dołączyła Idea (dziś Orange), czyli sieć komórkowa należąca do Centertela. Wchodząc na rynek sieć chwaliła się, że swoim zasięgiem obejmuje dziesięć aglomeracji i 15 mln ludzi w Polsce.
Telefony na kartę i SMS-y
Żeby telefony komórkowe mogły się upowszechnić, nie wystarczyło pokonanie barier technologicznych. Ich ceny (zarówno jeśli chodzi o aparaty, jak i koszty połączeń) musiały być takie, by Polacy mogli sobie na nie pozwolić. Na początku posiadanie komórki było domeną ludzi bogatych i wielu kojarzyło je z nowobogackimi biznesmenami (kto pamięta hasło „fura, skóra i komóra”?). Na szczęście ceny usług telekomunikacyjnych zaczęły dosyć szybko spadać. Taniały też same telefony, które stawały się coraz mniejsze, coraz lżejsze i coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Pod tym względem nasz rynek zaczął rozwijać się w podobnym tempie, co kraje zachodnie.
Zobacz: Historia smartfona. Te urządzenia zmieniły świat [GALERIA]
Specjaliści podkreślają, że kamieniem milowym w rozwoju telefonii komórkowej w Polsce było wprowadzenie w 1998 r. systemu pre-paid, czyli telefonów na kartę. Jaki pierwszy zaoferował je Plus (pod marką Simplus), tuż po nim Era (oferta Tak Tak). Zniknęły nie tylko przeszkody formalne (do posiadania telefonu na abonament potrzebne były stałe dochody). Zniknęła także obawa, że po przekroczeniu liczby minut, którą mamy do „wygadania” w abonamencie, za pozostałe połączenia zapłacimy majątek. W telefonach na kartę zasada była i jest prosta – nie zapłacisz, nie dzwonisz. W efekcie z Simplusa i Tak-Taka coraz częściej zaczęła korzystać młodzież, która dla sieci komórkowych stała się ważną grupą odbiorców.
Za ważną datę w historii telefonii komórkowej w Polsce można też uznać 3 marca 1997 r., czyli dzień, w którym w którym wysłano pierwszego SMS-a. Jako pierwszy do swojej oferty wprowadził je Plus.
Wielkie przekształcenia
Z trzech sieci, które w drugiej połowie lat 90. XX w. rozwijały w Polsce cyfrową telefonię komórkową (Plus, Era, Idea) do dziś pod tą samą marką funkcjonuje jedynie Plus. Jego operator, czyli firma Polkomtel należy dziś do Zygmunta Solorz-Żaka. Kupił ją w 2011 r. za pośrednictwem kontrolowanej przez siebie, cypryjskiej spółki Spartan Capital Holdings za 18,1 mld zł.
Może Cię zainteresować: Akcje Samsunga spadły o blisko 7 procent. Winne wybuchowe smartfony Galaxy Note 7
Polska Telefonia Cyfrowa należy dziś do Deutche Telekom, decyzję o przejęciu przez niemieckiego operatora wszystkich udziałów w PTC ogłoszono w 2010 r. W Wyniku tej transakcji zniknęła marka Era – w jej miejsce pojawił się T-Mobile.
Przemianowanie sieci Idea na Orange to z kolei efekt zmiany właściciela Centertela. W 2005 r., po wykupieniu udziałów od France Telecom jedynym właścicielem spółki została Telekomunikacja Polska. Telekomunikacja Polska z kolei została ostatecznie sprywatyzowana w 2010 r. Obie spółki (TP i Centertel) zostały połączone i dziś funkcjonują jako Orange Polska. Według stanu na 21 października 2015 r. większościowym udziałowcem (50,67 proc. akcji) jest Orange Polska jest francuski Orange SA (czyli dawny France Telecom).
Czwarty gracz
Play, która dziś chwali się, że jest najczęściej wybieraną siecią w Polsce na rynku pojawił się w 2007 r., jego operatorem jest P4 (wcześniej Netia Mobile). Na stronie firmy czytamy, że jej udziałowcami są: Tollerton Investments Limited (spółka kontrolowana przez greckiego biznesmena Panosa Germanosa, z siedzibą na Cyprzez - 50,3 proc. akcji) oraz Telco Holdings S.à r.l. (spółka zarejestrowana w Luksemburgu – 49,7 proc. akcji).
Rzeczywiście, jeśli spojrzymy na liczbę abonentów i użytkowników (posiadaczy telefonów na kartę), których Play udało się pozyskać w ostatnich latach, hasło reklamowe nie wydaje się być na wyrost.
Zobacz także: Największe wpadki Apple przy produkcji iPhone’a
Według danych za I kwartał tego roku Play jest na trzecim miejscu w Polsce jeśli chodzi o liczbę tzw. kontraktowanych kart SIM. W tej sieci jest 23,5 proc. kart. Liderem jest Orange (27,8 proc. kart), na drugim miejscu mamy Plusa (26,9 proc.), na czwartym – T-Mobile (21,8 proc.). Generalnie mamy w Polsce ok. 56,6 miliona aktywnych kart SIM, choć eksperci ostrzegają, że liczba ta jest do końca miarodajna. W statystykach bowiem widnieją również te karty SIM, które nie są używane, ale zgodnie z zasadami przyjętymi przez operatorów, nadal widnieją w statystykach.
MK
Źródła: telepolis.pl, materiały prasowe Plus, telix.pl, komorkomat.pl, wikipedia.pl, wyborcza.biz, play.pl, orange.pl, t-mobile.pl, polkomtel.com.pl, uke.gov.pl