Targi MWC odbywające się co roku w Barcelonie to duże wydarzenie dla miłośników elektroniki. To właśnie tu najwięksi producenci przedstawiają produkty, którymi chcą zachwycić świat. Tegoroczne targi odbędą się w dniach 27 lutego-2 marca. Jednym z wystawców będzie HMD Global – firma, która wskrzesiła legendarną wręcz markę Nokia uśmierconą przez Microsoft. Już wkrótce dowiemy się więc, czy plotka, która mówi o tym, że w Barcelonie zobaczymy unowocześnioną wersję popularnej Nokii 3310, jest prawdziwa. Dotychczas nie ma bowiem oficjalnego potwierdzenia, a, choć wieść o nowej 3310 zelektryzowała wiele osób, bazuje wyłącznie na przeciekach i informacjach Evana Blassa, amerykańskiego blogera technologicznego, który ma dostęp do zakulisowych poczynań producentów sprzętu elektronicznego. I może mieć rację, ale nie musi.
ZOBACZ TEŻ: Historia wielkich marek. Dlaczego upadła Nokia
Jedno jest pewne. Jeśli HMD Global nie zaprezentuje odświeżonej Nokii, będzie to gigantyczne rozczarowanie dla jej fanów na całym świecie. Do dziś model 3310 jest uważany za jeden z najlepszych telefonów komórkowych kiedykolwiek zaprezentowanych przez fińskiego producenta. Fani wskazują jego „pancerność” i długi czas pracy na baterii – jak wiadomo, oba te elementy są piętą achillesową współczesnych smartfonów. Jeśli jednak odświeżoną Nokię ujrzymy, możemy być niemal pewni, że sprzeda się jak świeże bułeczki, a producent, widząc wyniki sprzedaży, najpewniej pójdzie za ciosem i ulepszy też inne kultowe modele. Którymi powinien zająć się w pierwszej kolejności?
1. Nokia 6310i
Nokia 6310i jest nieco ulepszoną wersją wcześniejszego, niemal bliźniaczo podobnego, modelu 6310. Zadebiutowała w 2002 r., a jej produkcję zakończono trzy lata później. 6310i z miejsca zachwyciła biznesmenów – miała port podczerwieni, przez który można było przesyłać np. kontakty z książki telefonicznej (kto jeszcze w ogóle pamięta o tej technologii!), a do tego Bluetooth. Można było zapomnieć choćby o kolorowym ekranie (ale wyróżniała się pięknym, bladoniebieskim podświetleniem) czy wi-fi. 6310i na baterii pracowała jednak nawet kilkanaście dni, była wytrzymała, elegancka, a jej projektanci myśleli przede wszystkim o wygodzie użytkownika. Telefon był idealnie wyważony, a na pustym polu pod tradycyjną klawiaturą znalazło się nawet miejsce, na którym można było oprzeć zmęczony pisaniem wiadomości kciuk.
Choć trudno w to uwierzyć, do dziś w popularnym serwisie aukcyjnym trafiają się egzemplarze Nokii 6310i sprzedawane jako absolutnie nowe, których cena to nawet 2 tys. zł! Pomijając już to, czy faktycznie oferowany jest tam telefon nigdy nieużywany, to już samo wystawienie słuchawki w tej cenie świadczy o jej niesłabnącej popularności. Co mogłoby zmienić HMD Global w unowocześnionej wersji? Gdyby nieco ścieśnić klawisze funkcyjne, w telefonie zmieściłby się większy, kolorowy wyświetlacz, który w połączeniu z aparatem fotograficznym z diodą doświetlającą i wbudowaną pamięcią (przynajmniej 8GB) mógłby być świetnym rozwiązaniem dla zabieganego użytkownika, który chce zapomnieć o codziennym ładowaniu komórki i ceni sobie prostotę.
2. Nokia 1100
To najlepiej sprzedający się telefon w historii. Na całym świecie rozeszło się aż 250 mln egzemplarzy! W Polsce nie był szczególnie promowany, ale, jak przynajmniej wynika z komentarzy zamieszczanych w serwisach poświęconych technologiom, i tak ma u nas spore grono zadowolonych użytkowników. Telefon miał monochromatyczny ekran podświetlany na zielono (była też wersja 1108 z podświetleniem białym). Zadebiutował w 2003 r. Użytkownikom spodobała się jego niska cena, podobny układ klawiatury jak w Nokii 3310 i gumowe boki obudowy, dzięki którym pewnie leżał w ręce. Prócz tego jedynym „bajerem” była latarka.
ZOBACZ TEŻ: Kolorowy ekran, aparat i złącze USB-C. Zobacz koncept nowej Nokii 3310
Gdyby do tej słuchawki dodać większą pamięć wewnętrzną, odtwarzacz MP3 i radio, moduł Bluetooth oraz wodoszczelną obudowę, telefon byłby świetnym wyborem dla osób pracujących w trudnych warunkach czy miłośników biegania. Szczególnie jeśli dodać by do niego słuchawki, które mogłyby łączyć się z nim bezprzewodowo – dzięki nim można by słuchać muzyki, mając swobodę ruchów. Aby cena telefonu nie była za wysoka, nie trzeba by w nim nawet instalować kolorowego ekranu – ot, powstałby model dla tych, którzy chcą, by telefon był przede wszystkim wytrzymały i po prostu działał.
3. Nokia 8110
Z prostych telefonów komórkowych, bez dotykowego wyświetlacza, o tradycyjnej budowie, lubią korzystać osoby starsze. Często zdarza się jednak, że mają problemy z blokowaniem i odblokowywaniem klawiatury. Dlatego ciekawym rozwiązaniem byłoby przygotowanie dla nich odświeżonej Nokii 8110, która miała klapkę zasłaniającą klawisze – korzystanie z takiego aparatu byłoby czystą przyjemnością. Oprócz klapki Nokia 8110 miała wyraźnie oddzielone od siebie przyciski, w które łatwo było trafić palcem. Aby była telefonem idealnym dla osób starszych, wystarczyłoby dołożyć do niej nieco większy wyświetlacz z opcją pokazywania dużych czcionek. No i usunąć antenę zewnętrzną, aby nie zahaczała np. o kieszeń czy torebkę.
Oryginalna nokia 8110 od swojego charakterystycznego kształtu, dzięki któremu „dopasowywała się” do policzka użytkownika, nazywana była bananem. Świat ujrzał ją w 1996 r. Trzy lata później cieszący się olbrzymią popularnością telefon stał się „gwiazdą” filmu „Matrix”, którego bohaterowie dzwonili z tego właśnie aparatu. To zapewniło mu status kultowego.
4. Nokia E52/E72
Nokie E52 i E72 zadebiutowały w 2009 r. jako eleganckie telefony dla biznesmenów, które miały kontynuować tradycję legendarnej 6310i. Choć nie były uważane za idealne, większość użytkowników była z nich zadowolona. E52 miała budowę tradycyjną, E72 oferowała pełną klawiaturę pod sporym ekranem. Obu modeli nie trzeba by bardzo zmieniać, aby znów podbiły serca użytkowników. Wystarczyłoby wyposażyć je w dobrej jakości aparaty fotograficzne o dużej rozdzielczości (kamera w E52 miała 3,2 Mpx, w E72 – 5 Mpx), dotykowe ekrany, przednie aparaty do selfie i oprogramowanie bazujące na Androidzie (z dostosowanym interfejsem mogłoby działać nawet na niedużym ekranie E52). Dobrej jakości telefony z dotykowymi ekranami i fizycznymi klawiszami mogłyby podbić serca niejednego biznesmena.
5. Nokia 9210 Communicator
Prawdziwym hitem mógłby być też odświeżony model 9210 Communicator. Telefon ten miał bardzo charakterystyczną budowę – złożony wyglądał jak zwyczajny, nieco przerośnięty telefon komórkowy, po otwarciu zamieniał się w minikomputer z ekranem pokazującym 4 tys. kolorów. Jako że telefon zaprezentowano w 2001 r., nie miał modułu wi-fi, i dziś trzeba by go koniecznie dodać, aby znów mógł służyć biznesmenom. Oprócz tego przydałoby się powiększenie ekranu zewnętrznego, zamontowanie ekranu wewnętrznego wyświetlającego 16 mln barw w przyzwoitej rozdzielczości i dodanie aparatów fotograficznych.
Zdjęcia wszystkich opisanych Nokii znajdziecie w galerii na artykułem.
Źródła: mgsm.pl, pl.wikipedia.org, technowinki.onet.pl