W połowie lat 90-tych i w ciągu kilku pierwszych lat XXI w. fińska Nokia była jednym z najbardziej liczących się producentów telefonów komórkowych, a później smartfonów. Coś jednak poszło nie tak. Nokia zaczęła tracić udziały w rynku i w 2011 r. nawiązała współpracę z Microsoftem. Odtąd smartfony firmy działały w oparciu o mobilny system Windows. Nie wykorzystano popularnego Androida. Decyzja ta okazała się katastrofalna. W 2014 r. Microsoft odkupił od Nokii dział odpowiadający za projektowanie telefonów i właściwie uśmiercił markę. Zaczęło się od usunięcia jej logo ze smartfonów Lumia. Taktyka jednak nie sprawdziła się. Mobilny Windows, delikatnie mówiąc, nie podbił serc użytkowników i produkowanie Lumii straciło sens. Sama Nokia istniała w świecie technologii, ale wyłącznie na rynku tanich telefonów komórkowych – te także produkował Microsoft. W maju br. sprzedał on dział telefonów m.in. firmie HMD, którą stworzono po to, by Nokia mogła wrócić na rynek w pełnym blasku.
ZOBACZ TEŻ: Nokia przechodzi na Androida. Na rynek trafią nowe smartfony i tablety
HMD ma dziesięcioletnią licencję na produkowanie smartfonów pod marką Nokia. Firmę tworzą byli pracownicy Nokii, jak choćby Pekka Rantala, który pracował w Nokii w czasach, kiedy świeciła największe triumfy. Czym HMD chce zaskoczyć fanów fińskiej marki? Przynajmniej na razie nie będą to autorskie projekty, a smartfony robione na zamówienie w chińskich fabrykach. Rzecz jasna, będą jednak brandowane logo Nokii. Pierwszym telefonem, który ma się pojawić na rynku już pod koniec tego roku, będzie nokia D1C. Nie jest pewne, czy będzie to ostateczna nazwa urządzenia. Może ono wyglądać tak:
Fot. Android Authority
Smartfon będzie pracował na najnowszym systemie od Google, Androidzie 7.0 Nougat. Będzie to telefon z niższej półki cenowej, przez to dostępny dla większej liczby użytkowników. HMD ponoć ma już też w planach wypuszczenie kilku innych smartfonów, które powinny zadowolić bardziej wymagających użytkowników. Dane dotyczące tych sprzętów pozostają jednak na razie tajemnicą.
Źródła: next.gazeta.pl, androidauthority.com, spidersweb.pl, hmdglobal.com, wirtualnemedia.pl, komputerswiat.pl