Finanse Polaków w coraz większym stopniu przenoszą się do świata wirtualnego. Banki od kilku lat redukują liczbę swoich placówek. W ciągu roku do wiosny 2019 zmniejszyły liczbę oddziałów własnych i placówek partnerskich o 507 (tak wynika z badania ankietowego PRNews.pl, w którym uczestniczy kilkanaście największych polskich banków). Banki w Polsce najwięcej oddziałów miały w 2012 roku - 34 na 100 tys. dorosłych mieszkańców (wg Banku Światowego). Obecnie jest ich mniej niż 30 (na 100 tys. mieszkańców) i liczba ta zmniejsza się każdego roku.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Rewolucyjny smartfon Xiaomi. Całość jego obudowy to ekran [ZDJĘCIA]
- W sferze finansów zmiany zachodzą bardzo szybko, niemal z dnia na dzień. Od wielu lat zajmuję się innowacjami w obszarze finansów i uważam, że jeszcze nigdy nie obserwowaliśmy takiego przyspieszenia, jak teraz. Polacy zmieniają przyzwyczajenia, w coraz większym stopniu korzystając z elektronicznych form zarządzania budżetem. Coraz chętniej pożyczają też pieniądze on-line. Na naszej platformie dynamika udzielania pożyczek on-line jest bardzo duża (w lipcu w stosunku do czerwca to 200 proc.) – mówi Monika Charamsa, Prezes Bancovo.pl.
4 miejsce w Europie i to nie jest nasze ostatnie słowo
Według raportu Narodowego Banku Polskiego nasz kraj jest na czwartym miejscu pod względem udziału płatności elektronicznych (w stosunku do płatności gotówką). W Polsce już tylko 63 proc. płatności realizowanych jest gotówkowo. W większym stopniu niż u nas cyfrowe pieniądze wykorzystywane są tylko w 3 krajach: w Holandii (45 proc. gotówkowych płatności), Estonii (48 proc.) i Finlandii (54 proc.). Nawet jeśli w raporcie nie ma wszystkich krajów, to i tak miejsce Polski jest bardzo wysokie, szczególnie że średnia dla całej UE to 79 proc. płatności dokonywanych gotówką – znacznie więcej niż u nas.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Hakerzy mogą podsłuchiwać, jakie hasła wpisujesz na klawiaturze!
Obrót elektronicznego pieniądza to mniejsze koszty, zalet jest jednak znacznie więcej. Świetnie to widać np. w przypadku coraz popularniejszych w Polsce zakupów przez Internet. W ten sposób kupuje już prawie co drugi klient banku w Polsce (dokładnie 45 proc. - dane TNS Kantar), a za zakupy w sieci coraz rzadziej płacimy gotówką. 63 proc. ankietowanych wykorzystuje różne formy płatności elektronicznych. Dla porównania, w 2017 r. odsetek klientów kupujących w sieci wynosił 33 proc..
Mam smartfona i nie zawaham się go użyć!
Polacy są coraz bardziej oswojeni z wirtualnymi pieniędzmi, doceniają też zalety zaciągania pożyczek online - w 2016 roku, w taki sposób, zaciągnięto 31,7 proc. pożyczek, w 2017 było to już 35,3 proc. (dane Puls Biznesu). Do wzrostu tego współczynnika bardzo mocno przyczyniają się smartfony. Wykazujemy coraz większe zaufanie do szybkich przelewów, także z wykorzystaniem smartfona. Na tym jednak nie koniec - Polacy oczekują, że bankowość w smartfonie będzie im służyć już nie tylko do przelewów czy sprawdzenia salda konta, ale także do bardziej zaawansowanych spraw, takich jak zaciąganie pożyczek.
- W naszym przypadku wnioski pożyczkowe składane są wyłącznie elektronicznie, a te wysyłane przez smartfona to ponad 60% wszystkich. Spodziewamy się, że ten wskaźnik będzie rósł, bo telefon mamy zawsze przy sobie, a potrzeby finansowe często pojawiają się spontanicznie. Nie chcemy czekać na coś, co jest w zasięgu ręki i co w praktyce możemy mieć natychmiast. Może to być na przykład kupno wycieczki w promocyjnie cenie, która obowiązuje tylko przez kilka godzin, czy rezerwacja biletu na koncert. Podobnie jest ze środkami finansowymi na takie cele – jeśli nie mamy ich w danej chwili na koncie, można je pożyczyć w ciągu kilku minut, w dodatku dysponując tylko komórką. Co więcej, platforma taka jak nasza pokazuje wiele opcji pożyczki, spośród których można wybrać najlepsze rozwiązanie dopasowane do własnych potrzeb – dodaje Charamsa.