Prawda o aplikacjach do tworzenia awatarów. To kradzież prac od prawdziwych artystów?
W ostatnim czasie aplikacje opierające się na sztucznej inteligencji zyskały na ogromnej popularności. Chętnie korzystają z nich znane osoby z zagranicy, ale także Polacy. Mimo że aplikacje są płatne, to dla wielu nie stanowi to żadnego problemu. Jedną z najczęściej pobieranych aplikacji do tworzenia swoich awatarów jest Lensa, która oferuje ciekawe i unikalne grafiki. Okazuje się, że według artystów ich oryginalność pozostawia wiele do życzenia. Stawiają wobec niej konkretne i dość poważne zarzuty. Choć dla wielu użytkowników Lensa AI stanowi źródło dobrej zabawy, tak dla innych już nią nie jest. Zaczęły pojawiać się liczne doniesienia mówiące o tym, że aplikacja wykorzystuje obrazy od prawdziwych artystów. Zarzuca się, że to, co przynoszą tego typu aplikacje to fałszerstwo i kradzież sztuki. Oczywiście artyści za skradzione dzieła nie otrzymują żadnej zapłaty.
Kolejną kwestią, której warto się przyjrzeć, jest przechowywanie danych przez tego typu aplikacje. W przypadku Lensa AI użytkownik musi zaakceptować regulamin, w którym mowa jest o nieodpłatnej licencji na używanie i powielanie utworzonych grafik z naszą podobizną.