Uczniowie szkół średnich w dystrykcie Ardmore (Stany Zjednoczone) otrzymali 1800 darmowych laptopów. Notebooki miały ułatwić im naukę i umożliwić wygodne korzystanie z Internetu.
Okazało się jednak, że kamery wbudowane w laptopy da się włączać i wyłączać przez internet. Nauczyciele podglądali uczniów, a nawet ich fotografowali - jeden z nastolatków został nawet wezwany do dyrektora za niewłaściwe zachowanie. Dowodem winy było m.in. zdjęcie, zrobione właśnie z użyciem notebooka.
Holly i Michael Robbins - rodzice ucznia - zdecydowali się na złożenie pozwu przeciwko instytucji, która zafundowała laptopy uczniom. Szkołą zainteresowało się również FBI.