Od rana trwały zatrzymania17 funkcjonariuszy CBŚP, którzy w lutym brali udział w likwidacji nielegalnej rozlewni perfum w Milanówku. Podczas tamtej akcji zabezpieczono 300 flakonów perfum wartych nawet 10 mln zł. Tymczasem okazało się, że funkcjonariusze CBŚP, którzy zajmowali się sprawą nielegalnej fabryki, sami mogli wziąć sobie podrobione perfumy. W tej sprawie zatrzymano dziś 17 osób. Przeszukano ich mieszkania, w których znaleziono nawet po kilka flakonów perfum mogących pochodzić z nielegalnej rozlewni.
Zobacz: Ile kosztuje człowiek?
Jak podaje rmf24.pl, w związku ze sprawą już odwołano ze stanowisk naczelnika warszawskiego zarządu CBŚP oraz kierownictwo stołecznego wydziału do zwalczania zorganizowanej przestępczości gospodarczej.
Jaki los czeka zatrzymanych funkcjonariuszy? Wyjaśniane są okoliczności sprawy dotyczące możliwości przekroczenia uprawnień. Jeśli zatrzymani faktycznie usłyszą zarzuty, czeka ich wydalenie ze służby. W sprawę zamieszani mają być funkcjonariusze, którzy pracowali w CBŚP od kilku lat.
Źródło: rmf24.pl