Pracownicy socjalni miejsko-gminnych ośrodków pomocy społecznej zostali poinstruowani, żeby uważnie obserwować te rodziny, które mogą roztrwonić otrzymane świadczenia. Chociaż do gmin wpływają tylko pojedyncze niepokojące sygnały, urzędnicy już zabezpieczają się na czarną godzinę.
W Izbicy Kujawskiej rodzice poszli wypłacić świadczenie w asyście pracowników socjalnych i asystentów rodziny. Urzędnicy kazali im przeznaczyć pieniądze na opłacenie rachunków. Kierownik MGOPS obawia się, że nawet 10 rodzin może niewłaściwie spożytkować przyznane im fundusze. Na razie „podejrzani" pozostają na celowniku asystentów rodzin.
Przeczytaj również: 500+: Matka trójki dzieci dostała tylko 500 zł zamiast 2 tys. zł? Ratusz: To bzdura
Surowiej do rządowego programu podszedł samorząd w Nakle. Ewa Tadrowska, dyrektor tutejszego MGOPS, potwierdziła w rozmowie z Gazetą Pomorską, że gmina postanowiła nie przekazywać jednej z rodzin środków pieniężnych w ramach 500+. Pieniędzy rodzice nie zobaczą w ogóle, za to urzędnicy zakupią im potrzebne rzeczy. Na razie sporządzają wspólnie z opiekunami prawnymi listę zakupów.
Beneficjenci programu „Rodzina 500+" z kcyńskiej gminy już dostali oficjalne ostrzeżenie od pracowników socjalnych. Jeżeli nie udowodnią, że świadczenia przeznaczają na podopiecznych, otrzymają w ramach zapomogi artykuły dla dzieci. Rękę na pulsie trzymają także pracownicy MGOPS w Grudziądzu, Wąpielsku, Chodczu i Mogilnie.
Najczęściej urzędnicy obawiają się, że przyznane rodzinie pieniądze zostaną wydane na alkohol. Znane są również przypadki tzw. uzależnienia od zakupów. Niektóre gminy chcą, żeby rodzice chodzili po sprawunki w asyście przydzielonych im opiekunów. Taki przypadek miał miejsce w Chełmży. Grażyna Urbańska, dyrektor MOPS w Wałbrzychu, ma nawet nadzieję, że asystenci rodziny nauczą rodziców gospodarowania domowym budżetem.
Może cię zainteresować: 500+: Wielka kontrola rodziców? Będą wypytywać sąsiadów i sprawdzać paragony
Jeżeli sąsiad lub inna osoba zgłosi opiece społecznej przypadek marnotrawienia pieniędzy z „500+", w rodzinie zostanie przeprowadzony wywiad środowiskowy. Niektórzy urzędnicy niestety wykorzystują ustawę o pomocy państwa w wychowaniu dzieci i straszą rodziców. Mówią im, że jeżeli „nie będą współpracować", stracą swoje pociechy. Przypadki, w których najmłodsi są ewidentnie zaniedbani, powinny trafić do sądu.
Asystenci rodziny już planują wybiórcze kontrole wydatków, jednak sposób, w jaki będą je przeprowadzać, w większości przypadków nie został jeszcze sprecyzowany. Pracownicy opieki społecznej oczekują od rodziców, że ci wykażą korzyść dzieci z zakupów – obojętnie, czy będzie to kupno pralki, łóżka, butów czy biletu do kina.
Źródła: pomorska.pl, nowosci.com.pl, natemat.pl