- Rodzina była pod kontrolą pracowników socjalnych. Sąsiedzi też uprzejmie donoszą, informują nas jaka jest sytuacja. Pracownicy socjalni pojechali i zastali sytuację niesprawowania opieki nad dzieckiem i nadużywania alkoholu - wyjaśnia w "Radiu Wrocław" Katarzyna Kuczma z miejscowego MOPS-u.
Zobacz również: 500 Plus. Urzędnicy zabiorą pieniądze? Sprawdź w jakich przypadkach
Dzieci zostały umieszczone w rodzinie zastępczej, ale rodzice mogą starać się o to by powróciły do domu. Ich prawa rodzicielskie zostały zawieszone. Pracownicy zapewniają, że przypadek rodziny z gminy Trzebnica jest jednostkowy, ale powinien być przestrogą dla innych.
Pracownicy socjalni miejsko-gminnych ośrodków pomocy społecznej zostali poinstruowani, żeby uważnie obserwować te rodziny, które mogą roztrwonić otrzymane świadczenia. Chociaż do gmin wpływają tylko pojedyncze niepokojące sygnały, urzędnicy już zabezpieczają się na czarną godzinę.
W Izbicy Kujawskiej rodzice poszli wypłacić świadczenie w asyście pracowników socjalnych i asystentów rodziny. Urzędnicy kazali im przeznaczyć pieniądze na opłacenie rachunków. Kierownik MGOPS obawia się, że nawet 10 rodzin może niewłaściwie spożytkować przyznane im fundusze.
Sprawdź też: 500 Plus. Brakuje pół miliarda złotych na wypłaty?
Surowiej do rządowego programu podszedł samorząd w Nakle. Ewa Tadrowska, dyrektor tutejszego MGOPS, potwierdziła w rozmowie z Gazetą Pomorską, że gmina postanowiła nie przekazywać jednej z rodzin środków pieniężnych w ramach 500+. Pieniędzy rodzice nie zobaczą w ogóle, za to urzędnicy zakupią im potrzebne rzeczy.
Źródło: "Radio Wrocław"