- Obwiązujące przepisy prawa przewidują wykorzystanie środków FRD wyłącznie na finansowanie świadczeń z funduszu emerytalnego wyodrębnionego w ramach FUS i aktualnie nie ma możliwości prawnych wykorzystania tych środków na finansowanie świadczeń z programu 500 plus - czytamy w komunikacie resortu przesłanym do TVN24 BiŚ. By była taka możliwość konieczna byłaby zatem zmiana obowiązujących przepisów.
Zobacz koniecznie: 500 zł na dziecko kosztem emerytów. Rząd sięga do Funduszu Rezerwy Demograficznej
Jak podała dziś "Wyborcza" z 19,6 mld zł zgromadzonych w FRD, rząd Beaty Szydło chce sfinansować w 2017 roku wypłaty 500 zł na dziecko. Fundusz to rodzaj skarbonki, który powstał w 1999 roku i miała zabezpieczyć budżet na wypadek kryzysu demograficznego. Planowano, że nastąpi to w 2025 roku. Teraz te pieniądze mają sfinansować program 500 zł na dziecko w przyszłym roku, gdzie jego koszt wyniesie 23 mld zł. W tym roku będzie on niższy - 17 mld zł, bo świadczenie będzie wypłacane dopiero od kwietnia i budżet jest już domknięty.
- Jeśli będzie taka potrzeba, można sięgnąć po pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej - mówi w "GW" Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Dodaje, że póki co nie ma takiej potrzeby, bo w budżecie na ten rok są środki. Ale co w przyszłym roku, jeśli doszłyby jeszcze inne kosztowne obietnice PiS - obniżenie wieku emerytalnego czy wyższa kwota wolna od podatku?
Póki co z dodatkowych wpływów do państwowej kasy, funkcjonuje podatek bankowy przynoszący 5,5 mld zł. Druga z zapowiadanych propozycji - podatek od handlu, nadal jest uzgadniany i nie wiadomo kiedy i w jakiej formie zostanie przyjęty.
Źródło: TVN24 BiŚ/Superbiz/"Gazeta Wyborcza"