Spis treści
- Historia polskiej piosenki na festiwalu w Opolu
- Teatr, amfiteatr, szkoła
- Mikrofon dla wszystkich
- Columbia i Niemen
- W kolorze
- I w stereo
- Boskie Buenos w Opolu
- Odmłodzone Opole
- Pamiętajmy o ogrodach
- Festiwalowe wpadki i skandale
Historia polskiej piosenki na festiwalu w Opolu
Konferansjerkę pierwszego Opola przejęli na siebie Piotr Skrzynecki z krakowskiej Piwnicy pod Baranami i Jacek Fedorowicz z gdańskiego STS-u.
Pierwszą nagrodę w kategorii debiuty zdobyła Ewa Demarczyk. To z tego festiwalu zapamiętano nazwiska Młynarski, Osiecka, Kofta. Czesław Niemen zaśpiewał „Pod Papugami”. Dzięki Opolu Demarczyk zaśpiewała w Olimpii i gdyby nie wróciła tak szybko, jak tylko się dało, pewnie zrobiłaby wielką międzynarodową karierę. Nagrody zespołowe, poza Niebiesko-Czarnymi i Czerwono-Czarnymi zdobył Zespół Śląskiej Estrady Wojskowej. Urszula Dudziak dostała tylko wyróżnienie.
Teatr, amfiteatr, szkoła
W kolejnym roku festiwal w Opolu bardzo się rozrósł. Żeby mogło być na nim zaprezentowanych blisko 600 piosenek, musiał odbywać się także w miejscowym teatrze i szkole muzycznej.
Kalina Jędrusik zaśpiewała „Z kim tak ci będzie źle jak ze mną”, piosenkę, którą w jednym z odcinków telewizyjnego serialu „Wojna Domowa” wykonała ku zgorszeniu publiczności mała dziewczynka stojąca na krześle.
Mikrofon dla wszystkich
Nieco pozmieniały się nagrody. Pojawiła się np. piosenka artystyczno-literacka i tu pierwsze miejsce zdobyła Anna German za „Eurydyki”.
Co roku festiwal ewoluował. Pojawiały się nowe kategorie, raz wykonawców było więcej, innym razem mniej. Na stałe na festiwalu zagościły kabarety.
W 1967 r. pojawiła się kategoria „Mikrofon dla wszystkich”, tylko dla amatorów. W „Popołudniu z młodością” występowały zespoły bigbitowe. W tym samym roku Czesław Niemen zaśpiewał w ramach koncertu premier „Dziwny jest ten świat”, a w ramach wieczoru przebojów „Sen o Warszawie”. Triumfowały wtedy piosenki do słów Wojciecha Młynarskiego m.in. "Dziewczyny bądźcie dobre dla nas na wiosnę", a Czesław Niemen za „Sen o Warszawie” dostał nagrodę specjalną.
Po każdym z festiwali pojawiali się jacyś nowi, wkrótce lubiani piosenkarze. W 1968 r. ze względu na nie tak dawny Marzec festiwal obstawiony był milicją mundurową i w cywilu, a pierwszego dnia w opolskim amfiteatrze wystąpił Centralny Zespół Pieśni i Tańca Wojska Polskiego, który zaprezentował widowisko pt. „Piękna nasza Polska cała”. W konkursie premier zaprezentowano 16 piosenek w dwóch różnych aranżacjach i wykonaniach. I tak Skaldowie z Alibabkami konkurowali z Adrianną Rusowicz wykonując tę samą piosenkę „Wspólny jest nasz świat”, a Partita z Reną Rolską w utorze „Za horyzontem”. Właśnie na VI Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej robrzmiewała kultowa piosenka „Przyjedź mamo na przysięgę” Trubadurów i debiutowała Irena Jarocka w lirycznej piosence „Gondolierzy znad Wisły”, kradnąc serca publiczności.
Columbia i Niemen
W 1970 r. publiczność i widzowie już od pewnego czasu nie wyobrażali sobie, żeby zapowiadającym nie był Lucjan Kydryński. Na stronach TVP można dzisiaj przeczytać, że triumfatorem tej edycji festiwalu był śpiewający Jan Pietrzak, ale maratonu kabaretowego telewizja ówczesnego prezesa gen. Włodzimierza Sokorskiego nie transmitowała, ponoć ze względów ekonomicznych. Maryla Rodowicz śpiewała (z publicznością) „Jadą wozy kolorowe”. To wtedy zainteresował się nią Robert Kingston z koncernu płytowego Southern Music Publishing Company Ltd. Z USA. Wytwórnię Columbia oczarował Niemen, który nagrał zresztą dzięki temu na Zachodzie kilka albumów.
Spróbuj sił w QUIZIE: Kto to śpiewał? Połącz w pary przeboje PRL
W roku 70. Na VIII festiwalu wystąpiło aż 800 wykonawców, w ramach 20 koncertów i imprez. Ponieważ Czerwone Gitary nie dostały żadnej nagrody za „Płoną góry, płoną lasy”, zespół strzelił focha i pożegnał się z Opolem na dobre. Nie podobało się zwłaszcza to, że nagrodę Telewizji Polskiej dostał Kazimierz Grześkowiak, z wykształcenia filozof, za piosenkę „To je moje”. Triumfował jednak Krzysztof Klenczon i Trzy Korony z piosenką "10 w skali Beauforta", którą nucili wszyscy. Na fali mody retro wystąpiła polska supergrupa muzyczna Quorum z genialnym wykonaniem „Ach, co to był za ślub”. Na tym festiwalu publiczność porwali: Andrzej Dąbrowski piosenką „Zielono mi” oraz Halina Kunicka brawurowym wykonaniem piosenki „Orkiestry dęte”.
W kolorze
X Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w roku 1972 i zachwycił, i rozczarował. Grupa Dwa plus Jeden śpiewała „Więc chodź, pomaluj mój świat”, Tadeusz Woźniak z Alibabkami „Zegarmistrza światła”, a Urszula Sipińska „To był świat w zupełnie starym stylu”. Jednak koncert Komu Piosenkę został zapamiętany dzięki trzem ponadczasowym przebojom: Bogusław Mec i „Jej portret”, Andrzej Dąbrowski „Do zakochania jeden krok” oraz grupa Bemibek „Podaruj mi trochę słońca”.
Jubileusz X-lecia telewidzowie po raz pierwszy mogli oglądać w kolorze. Noc kabaretową (odbyła się wtedy w amfiteatrze) wyreżyserowała Olga Lipińska. W jury koncertu Premiery zasiadał Wojciech Kilar, a w jury koncertu Interpretacje Aleksander Bardini, który mu przewodniczył.
I w stereo
W 1975 roku publiczność nagrodziła Wojciecha Młynarskiego, a było to całe lata po tym, jak Polskie Radio nie przestawało grać „Jesteśmy na wczasach”.
W 1976 r. kilkanaście opolskich piosenek stało się wielkimi przebojami, m. in. „Damą być” Maryli Rodowicz i „Wyspa dzieci” Dwa plus jeden.
Festiwal, który odbywał się w czasie strajku w Ursusie i Wydarzeń Radomskich został skrócony o 1 dzień.
Rok 1978 w Opolu był początkiem kariery solowej Krzysztofa Krawczyka, który opuścił Trubadurów, i czarował głosem w utworach „Pogrążona we śnie – Natalia”, „Pamiętam ciebie z tamtych lat (wróć do mnie)” oraz „Jak minął dzień”.
Nagrodę zespołową koncertu debiutów zdobył Bajm piosenką „Piechotą do lata”.
Boskie Buenos w Opolu
W roku gorącego lata, 1980, w koncercie Od Opola do Opola wystąpiła Izabela Trojanowska z Budką Suflera. Śpiewała „Tyle samo prawd ile kłamstw”. Ewa Bem zachwycała wykonaniem „Moje serce to jest muzyk”. Zbigniew Wodecki zaśpiewał „Lubię wracać tam gdzie byłem”. Przede wszystkim było to jednak Opole, w trakcie którego Kora z Maanamem zaśpiewała „Boskie Buenos”. Nie dostali nawet wyróżnienia, podczas gdy np. Andrzej Rosiewicz za piosenkę „Najwięcej witaminy” zdobył nagrodę koncertu premiery.
W stanie wojennym, w 1982 roku Opole się nie odbyło z powodu zakazu zgromadzeń. Zresztą ten rok przyniósł poważne zmiany w muzyce. Młodzież nie słuchała już bigbitu tylko rocka progresywnego lub punk-rocka.
Odmłodzone Opole
Dopiero w następnym 1983 roku w ramach opolskiego festiwalu odbył się koncert zespołu „Republika”, za co zespół zapłacił potem wygwizdaniem w Jarocinie oraz zaśpiewała Małgorzata Ostrowska, a także Ryszard Riedel. Piosenka zespołu Grupa Pod Budą pt. „O la ri ja” w oryginale zawierała frazę „wrona zwisa głową w dół” ocenzurowaną na „słowik zwisa głową w dół”.
W roku 1986 w konkursie Premiery nie przyznano głównej nagrody. Na festiwalu bezsprzecznie królowała Edyta Geppert z piosenką „Och życie kocham cię nad życie”: taki duet autorów jak Młynarski i Korcz nie mogli nie odnieść sukcesu.
Jeszcze przez trzy lata festiwal w Opolu był „jednym z ciekawszych festiwali bloku wschodniego”, jak napisało kiedyś pismo „Płomyk”.
Pamiętajmy o ogrodach
W 1987 roku nagrodę za interpretację zdobył Jacek Wójcicki, rok później jubileusz 25 lat pracy artystycznej obchodził Wojciech Młynarski, a koncert nazywał się „Róbmy swoje”. Był w 1988 r. i Jarocin w Opolu, i Mrągowo w Opolu (country po polsku), a jeden z koncertów „Pamiętajmy o ogrodach” poświęcono Jonaszowi Kofcie.
W 1989 roku, w festiwalu po wyborach czerwcowych, przebojem była piosenka „Wypijmy za błędy, za błędy na górze…” Ryszarda Rynkowskiego. Jacek Skubikowski dostał nagrodę za piosenkę „Polski biały Murzyn”, która jeszcze wtedy nie miała tytułu niepoprawnego politycznie.
Nietypowo rozpoczął się festiwal w 1990 roku. Koncertem „O czym marzą dzieci” reżyserowanym przez Krzysztofa Jaślara. Wystąpił zespół Gawęda, o którym publiczność była przekonana, że dawno nie istnieje, Radiowe Nutki, Chochliki i Fasolki.
Z biegiem czasu coraz więcej tych, którzy w Opolu kiedyś debiutowali miało na nim swoje recitale.
Pewnie dawno już zapomniano, że w Opolu Marek Grechuta zaśpiewał piosenkę „Korowód” trwającą ponad 10 minut. Na tym festiwalu debiutował Tadeusz Woźniak z piosenką „Zegarmistrz światła”, która weszła do kanonu polskiej piosenki jako „ambitna, ale popularna”.
Lata 90 i początek XX wieku to nadal klasyka piosenkarstwa plus coraz to świeże powiewy nie utrzymujące się jednak długo. Od około 15 lat publiczność w Opolu, podobno ta najlepsza na świecie, czeka głównie na popisy kabaretów. Nadal serdecznie klaszcze, tak jak kiedyś, i lepszym, i słabszym, tylko dodatkowo się śmieje.
Festiwalowe wpadki i skandale
Przez 60 lat uzbierało się na festiwalach w Opolu masę wpadek i skandali. Tadeusza Nalepę z powodu długich włosów w 1969 r. nie chciano wpuścić na scenę, a rok później za zbyt kusy strój zrobiony z połączonych ze sobą metalowych krążków burę dostała Halina Frąckowiak.
Nie każdy wie, że w 1967 r. swój debiut na opolskim festiwalu miał pierwszy polski muzyczny erotyk do tekstu Jana Kreczmara i muzyki Piotra Figla zatytułowany „Daj” w przepięknym wykonaniu Jerzego Połomskiego.
Niewątpliwie 60 lat kroniki Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu to kawał historii polskiej muzyki rozrywkowej. Więcej ciekawych opowieści i anegdot w książce „Przeboje PRL” – muzycznej podróży sentymentalnej, w którą zabiorą nas wspaniali przewodnicy: najpopularniejszy pisarz historyczny Sławomir Koper oraz Marek Sierocki – prezenter muzyczny, którego nikomu chyba nie trzeba przedstawiać.