Polska dostała 7 mld zł z UE w ramach programu wsparcia grup producenckich owoców i warzyw. Zdaniem UE u nas ta forma działalności rolników jest mało popularna, podczas gdy w innych krajach Starego Kontynentu rozwija się doskonale. Pieniądze z Brukseli miały poprawić sytuację zrzeszających się producentów owoców i warzyw.
Zobacz: Darmowe wizyty u lekarzy rodzinnych
Tymczasem okazało się, że pojawiły się nieprawidłowości w procesie działań naprawczych związanych z obsługą pomocy finansowej wstępnie uznanym grupom producentów owoców i warzyw. Audyt dyrekcji generalnej ds. rolnictwa KE z 2014 r. wykazał braki w procedurach dotyczących zatwierdzania planów uznawania organizacji.
W związku z błędami w procedurach, jednostki unijne nałożyły kary na Polskę. W sumie opiewały one na kwotę prawie 60 mln euro (to Polska już zapłaciła) i kolejnych 115 mln ( w tym przypadku Warszawa złożyła odwołanie do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego). Tymczasem została nałożona kolejna sankcja w postaci zawieszenia 25 proc. wydatków planowanych od marca do lutego przyszłego roku. To już jest gwóźdź do trumny.
Zobacz: Sąd ogłosił upadłośc SKOK Polska
Dlatego też ministerstwo rolnictwa kieruje sprawę do wyjaśnienia przez Najwyższą Izbę Kontroli. To ta instytucja ma teraz sprawdzić wszelkie błędy, pomyłki, niedociągnięcia popełnione w trakcie działań naprawczych związanych z obsługą pomocy finansowej wstępnie uznanym grupom producentów owoców i warzyw.
Źródło: tvn24bis.pl