Faworyt może być tylko jeden. Tak zgodnie podkreślali eksperci przed meczem Portugalia-Islandia. Skończyło się zaskakującym remisiem 1:1, którego najlepiej obrazowały gesty bezradności Cristiano Ronaldo oraz jego niepochlebne słowa po meczu na temat prostej, ale skutecznej taktyki Wyspiarzy. Podobnie jest w tym przypadku dzisiejszego spotkania Portugalia-Austria. Jednak Austriacy, choć mają kilku klasowych piłkarzy jak David Alaba (Bayern Monachium) czy Marko Arnautovic (Stoke City), skazywani się na porażkę.
Zobacz również: Euro 2016. Islandia-Węgry. Miała być gierka kopciuszków, jest starcie liderów [INFOGRAFIKA]
Sam napastnik "Królewskich", jest wyceniany na więcej niż pierwszy skład z Tyrolu. Cała kadra portugalska jest ponad dwukrotnie więcej warta niż austriacka (353 mln do 192,95 mln euro). Jeszcze większa dysproporcja rysuje się w przypadku ławki rezerwowej. Trudno będzie wyobrazić sobie złość kapitana reprezentacji Portugalii, gdy kolejna ekipa skazana na pożarcie i znacznie tańsza, postawi się drużynie która na Euro 2012 odpadła dopiero w półfinale.