Opłata za przejazd pełnego odcinka autostrady A1 (Gdańsk – Toruń) wzrośnie z 29,90 zł do 30 złotych. Pomysłodawcy wierzą, że dzięki temu kierowcy będą obsługiwani sprawniej. Czas obsługi podróżnych ma skrócić się o 10 procent. Natomiast, jak nietrudno się domyśleć, podwyżka nie przyniesie dużych zysków. Będzie to kwota rzędu 5 tys. złotych. Aby jeszcze bardziej ułatwić ruch na autostradach, w trakcie ŚDM wszystkie stanowiska poboru opłat zostaną obsadzone.
Można zadać sobie pytanie, czy podwyżka jest bliska ideału. Z pewnością pielgrzymi woleliby zbicie ceny do 20 złotych. Wtedy za przejazd mogliby zapłacić jednym banknotem. Na szczęście w razie poważnych utrudnień dla podróżnych szlabany zostaną podniesione, co umożliwi bezpłatny przejazd.
Przeczytaj też: ŚDM 2016: 1 mld zł dla polskiej turystyki
Dobrych zmian mogą oczekiwać użytkownicy autostrady A4 na trasie Katowice – Kraków. W razie dużego natężenia ruchu bramki zostaną otwarte, dzięki czemu nie trzeba będzie płacić za przejazd ani złotówki. Zgodziła się na to firma Stalexport Autostrada Małopolska, koncesjonariusz autostrady. Minister Infrastruktury i Budownictwa zapowiedział, że zmiany stanowią wynik porozumienia sektora państwowego i prywatnego:
- Udało się osiągnąć porozumienie pomiędzy ministerstwem a koncesjonariuszami autostrad A1 i A4. Przyjęto zasady rozładowywania zatorów, które mogłyby wpływać na zdrowie, bezpieczeństwo lub zagrażać życiu podróżnych – powiedział minister 27 czerwca podczas spotkania w MIB.
Źródła: mib.gov.pl, antyradio.pl