- Zobaczymy, na co stać polskie państwo i co jest racjonalne do zrobienia. Być może część reform PiS trzeba będzie rozłożyć w czasie - powiedział w poniedziałek Jarosław Gowin ze Zjednoczonej Prawicy w w Kontrwywiadzie RMF FM. To był pierwszy wyłom w zwycięskiej formacji dotyczących licznych i drogich zapowiedzi wyborczych.
Zobacz koniecznie: Ile będą kosztowały nas wybory parlamentarne?
W czasie kampanii sztandarowymi pomysłami partii Jarosława Kaczyńskiego było m.in. 500 zł na każde dziecko, niższy wiek emerytalny, mieszkania na wynajem za 2,5 tys. zł, kwota wolna od podatku 8 tys. zł i podatek bankowy i na hipermarkety.
Za rok, może dwa
PiS ma już przygotowany projekt ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci. Każda biedna rodzina ma dostawać 500 zł miesięcznego dodatku na każde dziecko (niektóre rodziny nawet więcej), zaś zamożniejsza rodzina - po 500 zł miesięcznie za drugie i kolejne dziecko. Szacunkowy roczny koszt ustawy to ok. 20 mld zł.
- Najważniejsze, z punktu widzenia naszych zobowiązań wobec wyborców, są decyzje o kwocie wolnej od podatku, podniesieniu płacy minimalnej zatrudnionym na umowach zlecenie, to 500 złotych na drugie i kolejne dziecko, a dla tych o najniższych dochodach od pierwszego dziecka - wyliczał priorytety nowego rządu na antenie TVN24 Joachim Brudziński z PiS. Poseł dodał, że realnym terminem wejścia w życie tych świadczeń jest połowa przyszłego roku.
Z kolei innego zdania jest prof. Piotr Gliński z PiS. O terminie wprowadzenia 500 zł na dziecko mówił w RMF. - Będzie to bardzo trudne, ale jest to możliwe już w najbliższym roku - tłumaczył. Brudziński dodał jeszcze, że "wszystkiego nie da się załatwić od razu, to musi być rozłożone w czasie". - Ale z niczego się nie wycofujemy - podkreślił.
Kto otrzyma 500 zł na dziecko?
500 zł trafi do rodzin, których dochód w przeliczeniu na osobę nie przekracza 800 zł. Pieniądze będą przysługiwać do czasu ukończenia 18. roku życia. Dodatek otrzymają także rodzice dziecka niepełnosprawnego, ale tylko w przypadku, kiedy dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza 1,2 tys. złotych netto.
Sprawdź również: PiS połączy ministerstwa finansów i gospodarki?
Z pomocy państwa nie skorzystają osoby niepełnoletnie będące w związku małżeńskim (np. 17-latkowie) lub dziecko umieszczone w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie. Ponadto 500 zł nie dostanie małoletnia matka, która sama pobiera świadczenie na własne dziecko, a także kiedy członek rodziny otrzymuje świadczenia rodzinne z innego kraju.
Przyznawane pieniądze mają być pod kontrolą urzędników i jeśli stwierdzą oni, że środki są wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem, mogą przestać je wypłacać lub zamienić je na datki rzeczowe. Odpowiedni wniosek będzie składany w urzędzie gminy lub urzędzie miasta, w zależności od miejsca zamieszkania osoby ubiegającej się o pomoc.
Źródło: Tvn24 BiŚ
Podcasty
Playlisty tematyczne
