Sklep, handel

i

Autor: Artur Hojny

Marta Balko: Walka o polski handel

2016-02-16 16:15

Rząd szacuje, że wprowadzenie podatku od sprzedaży detalicznej jeszcze w tym roku przyniesie budżetowi państwa 2 mld zł.

Podatek ma mieć dwie główne stawki: 0,7 proc. od przychodu nieprzekraczającego w miesiącu 300 mln zł i 1,3 proc. płacone od nadwyżki od przychodu ponad 300 mln zł w miesiącu. Mają też obowiązywać inne stawki w soboty, niedziele i święta - 1,3 proc. (dla uzyskujących przychód poniżej 300 mln zł miesięcznie) oraz 1,9 proc. (powyżej progu 300 mln zł miesięcznie).

Zobacz koniecznie: Marta Gajęcka zastąpi Zbigniewa Jagiełłę w PKO BP?

Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, zaznaczył, że ustawa może wejść w życie od 1 kwietnia lub 1 maja 2016 roku.

W środowisku handlowców zawrzało. Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu, zapewnia, że po nałożeniu podatku małe sklepy staną się nierentowne. A ich właściciele będą musieli zawęzić asortyment, podnieść ceny albo... zniknąć z rynku.

Handlowcy walczą. Odbyły się już dwa spotkania w tej sprawie. Jedno w Kancelarii Premiera, gdzie przedstawiciele branży handlowej rozmawiali z ministrem finansów Pawłem Szałamachą, podsekretarzem stanu w MF Leszkiem Skibą, ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim i przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Ministrów Henrykiem Kowalczykiem.

Drugie - ministra finansów Pawła Szałamachy z przedstawicielami Polskiej Izby Handlu. Po czwartkowych protestach właścicieli sklepów zrzeszonych w sieci Lewiatan przed Sejmem minister Henryk Kowalczyk zapowiedział, że podatek za handel w sobotę będzie taki jak w dni powszednie, zmieni się definicja franczyzy, kwota wolna od podatku w przypadku liniowej stawki wzrośnie. Oby dotrzymał słowa. W innym przypadku istnieje duże ryzyko, że rząd, chcąc z pieniędzy uzyskanych z podatku handlowego częściowo sfinansować projekt 500 plus, pogrąży polski tradycyjny handel.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze