Poniższych trzech pytań możemy spodziewać się w referendum zarządzonym przez prezydenta wskutek wzięcia przez niego udziału w wyścigu o głosy zwolenników Pawła Kukiza:
1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?
Zobacz koniecznie: Komorowski: "Znajdź pracę, weź kredyt". Za 2 tys. zł żaden bank nie udzieli kredytu!
Problem w tym, że trzecie pytanie nie ma racji bytu. Okazuje się bowiem, że już na najbliższy wtorek planowane jest przyjęcie przez rząd nowej ordynacji podatkowej, w której zapis o rozstrzyganiu wątpliwości na rzecz podatnika ma się znaleźć! Wygląda więc na to, że obywatele będą decydować o wprowadzeniu przepisu, który już jest wprowadzony.
Senat uratuje sytuację?
Sytuacja jest bez wyjścia, bo polskie prawo nie przewiduje możliwości wycofania postanowienia o krajowym referendum ani zmiany zadanego pytania. Cała nadzieja w senatorach, którzy mają dziś procedować nad wnioskiem Komorowskiego o referendum. Powinni oni go odrzucić, prosząc prezydenta o ponowne wniesienie wniosku zawierającego jedynie dwa pierwsze pytania.