- (...) dopóki ustawa (o opłatach abonamentowych - przyp. red.) nie jest zmieniona, to przypominam, że abonament płacić trzeba, bo już jesteśmy zalani (...); 250 tys. wniosków o umorzenie zaległości abonamentowych, albo o rozłożenie na raty jest (w KRRiT) - poinformował na antenie "Polskiego Radia" szef KRRiT Witold Kołodziejski.
Zobacz koniecznie: Znika abonament RTV. Sprawdź, kto zapłaci za telewizję publiczną
- W wielu z tych pism (o umorzenie zaległości abonamentowych - przyp. red.) powtarza się ten sam wątek: "uwierzyłam byłemu premierowi (Donaldowi Tuskowi - przyp. red), uwierzyłam przewodniczącemu tej bądź innej partii, że abonamentu nie będzie trzeba płacić, a teraz komornik puka do drzwi i zajmuje konta - dodał.
Przewodniczący Rady przypomina, że może umorzyć tylko niektóre wnioski. Dotyczy to osób, które mają do tego "podstawę prawną, czyli ściśle określone zasady zapisane w ustawie". Szczegółowo o tym, kto jest zwolniony z opłacania publicznej telewizji i radia, pisaliśmy w Superbiz.pl w kwietniu br.
Przypomnijmy, że były szef rządu, a obecnie przewodniczący Rady Europejskiej, nazwał abonament RTV "haraczem". W 2008 r. Tusk skrytykował go na łamach "Wprost", mówiąc, że "abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych".
Sprawdź też: Najbardziej dochodowe programy telewizyjne w TVP, TVN i na Polsacie
Tusk argumentował wówczas, że "telewizje komercyjne i komercyjne rozgłośnie radiowe pokazują, że nie trzeba ściągać dodatkowego podatku z ludzi, aby formułować atrakcyjną dla widza i radiosłuchacza ofertę programową".
Od tego czasu minęła dekada. Misyjność mediów publicznych nadal wzbudza kontrowersje, a abonamentu nie zlikwidowano.
Źródło: Bankier.pl