Projekt rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie wymagań weterynaryjnych, do których mieliby stosować się rolnicy zaskakuje w kilku punktach.
Zwierzęta, które mają trafić na rynek, poddane zostaną szczególnym restrykcjom. Na kurnikach i oborach ma zostać umieszczona tablica: „Osobom nieupoważnionym wstęp wzbroniony".
Zwierzęta hodowlane mają przebywać tylko i wyłącznie w budynkach, które będą chronione przed dostępem innych zwierząt domowych, to jest np. psów lub kotów.
Zobacz także: Rolnik, poseł czy biznesmen? Ile zarobił przewodniczący klubu PSL [OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE]
Dodatkowo rolnik, będący właścicielem gospodarstwa ma prowadzić spis osób wchodzących do obory, chyba że jest to ktoś zarejestrowany na stałe w gospodarstwie. Jednak kiedy będzie to znajomy, sąsiad, daleki krewny – ten obowiązek nie ominie nikogo.
Sprawdź również: Ile zarabia polski rolnik? Prawda o pieniądzach na wsi
Kolejny absurdalny zapis? Prowadzenie rejestru będzie dotyczyć także pojazdów, które będą wjeżdżać lub wyjeżdżać z posesji, a służą do przewożenia paszy lub zwierząt. Natomiast miejsca do składowania obornika, produktów leczniczych, padliny i środków dezynfekcji mają być ściśle wyznaczone.
Według Krajowej Rady Izb Rolniczych nowe przepisy przyczynią się tylko do wzrostu biurokracji i staną się dla rolników uciążliwą formalnością.
Źródło: /nto.pl