Pod wnioskiem o rozpisanie referendum w 8,5 milionowej Austrii, podpisało się 4,1 proc. obywateli. Tak stosunkowo niewielka liczba podpisów wystarczyła, aby sprawą zajął się austriacki parlament (musi to zrobić jeśli pod wnioskiem referendalnym znajdzie się 100 tys. nazwisk). Termin ich zbierania upłynął 1 lipca.
Zobacz także: Pensje w Austrii. Ile zarabiają Polacy na emigracji?
Antyunijną kampanię od lat prowadzi 66-letnia Inga Rausher, liderka organizacji politycznej Ojczyzna i środowisko, która już w 2000 r. próbowała zorganizować referendum ws. wystąpienia z UE. W jej opinii Austria poza wspólnotą zyska w kwestii gospodarki oraz ekologii. Zdaniem aktywistki UE jest winna pogorszenia się sytuacji ekonomicznej kraju, choć jak podał Eurostat na początku tego roku, w Austrii jest najniższe bezrobocie w strefie euro - 4,9 proc. (średnia dla eurogrupy to 11,5 proc.).
Teraz o tym, czy nowożytnej historii Austrii dojedzie do 38. już ogólnokrajowego referendum, zadecyduje parlament Austrii Nationalrat.
Źródło: diepresse.com