Mimo kolejnego wypadku, prezes Tesli nie zamierza ani rezygnować z autopilota, ani go modyfikować. Planuje za to uruchomić ... bloga o tym, jak korzystać z tego urządzenia.
Niedzielny wypadek spowodowany przez autopilota, kiedy samochód uderzył w słupek, stracił koło i wypadł z dwupasmowej drogi w górach, nie przyniósł tym razem ofiar śmiertelnych. Dwie osoby podróżujące samochodem wyszły bez szwanku, ale wedle służb ratowniczych miały wiele szczęścia. Kierowca uważa, że samochód nagle sam zjechał z drogi, bez żadnego powodu.
ZOBACZ TEŻ: Śmierć spowodowana przez autonomiczny samochód. Kto odpowiedzialny?
Elon Musk, poza zasłanianiem się instrukcją i zapowedzią blogowania, nie ma za dużo na swoją obronę. Jeśli okaże się, że zawinił algorytm, to pochód autonomicznych samochodów i Tesli zostanie zatrzymany. Prezes Tesli jest tego świadom i informacje o pierwszym, śmiertelnym wypadku .... ukrywał przed opinią publiczną przez 54 dni. Tym razem firma ogłosiła to następnego dnia.
Autopilot nie zastępuje kierowcy, ale utrzymuje samochód na drodze i unika wypadków. Niemniej kierowca i tak powinien trzymać ręce na kierownicy, aby w razie zagrożenia móc przejąć kontrolę nad autem. A tak Tesla reklamuje się na swoim oficjalnym kanale na YouTube.