Tak zdzierają nad bałtykiem

i

Autor: DOMIN

Bałtyk, Mazury, Zakopane – Trują i oszukują turystów!

2018-06-15 13:06

Sezon letni już niebawem w pełni, a więc wczasowe kurorty już zacierają ręce. Wkrótce przeżyją prawdziwe oblężenie turystów, a ci przeżyją prawdziwą szkołę życia – jeden zły wybór, a wyczekiwany wypoczynek może skończyć się zatruciem pokarmowym, albo pustym portfelem. Pułapki czekają na każdym kroku – małe i przeterminowane jedzenie, nieistniejące hotele i ceny, które zwalają z nóg. Zobacz, czego się wystrzegać.

Na wczasy większość z nas jedzie w tym samym celu – odpocząć od dnia codziennego i nie myśleć o przyziemnych sprawach. Niestety, właśnie nasza uśpiona czujność jest celem nieuczciwych restauratorów, hotelarzy czy internetowych oszustów oferujących nieistniejące kwatery. Na co więc najłatwiej nas nabrać?

Na haczyk na ryby, a dokładniej nasze lenistwo w przypadku przygotowywania posiłków. W końcu jak wypoczywamy, to nie będziemy sami gotować. Nad morzem obowiązkowo rybka, bo w końcu lokalna, z naszego Bałtyku… niestety, często to my prędzej byliśmy nad polskim morzem niż wspomniana ryba. Widoczne w menu halibuty, morszczuki, pangi czy mintaje nie żyją w polskim morzu, a więc można mieć wątpliwości co do ich świeżości. Dorsz za to, który jak najbardziej jest bałtycką rybą, nie jest łowiony w sezonie letnim. Problem może być też np. z Solą. To „nasza” ryba, jednak jak wskazują kontrole przeprowadzone przez Inspekcję Handlową, restauratorzy potrafią zaserwować nam tańszą limandę żółtopłetwą choć zamówiliśmy wspomnianą solę.

Na Warmii i Mazurach wcale nie jest lepiej – podczas kontroli przeprowadzonych w zeszłym roku w sezonie letnim, w niemal połowie zakładów żywieniowo-żywnościowych wykazano nieprawidłowości. Państwowa Inspekcja Sanitarna wykazuje, że najczęściej chodziło o brak czystości w lokalach, nieprawidłowe przechowywanie jedzenia (w tym produktów mrożonych), problemy z odpadami, a także przeterminowane produkty.

W Małopolsce, czyli m.in. na Podhalu kontrole wykazały, że właściciele punktów gastronomicznych dobrze wiedzą jak oszczędzać, rzecz jasna kosztem turystów. Kebab, który jest bardzo wygodnym jedzeniem dla turystów (tzw. opcja „do ręki) oferowany jest zwykle z dwoma rodzajami mięsa do wyboru: drobiowe bądź baranina… która okazuje się tańszą wołowiną. Podobnie jest, gdy zamówimy pierogi z jagnięciną – ta też może okazać się mięsem wołowym. Tradycyjny przysmak z polskich gór, oscypek, potrafi zamienić się w… roladę serową.

Kontrole generalnie wykazują, że polskie miejscowości turystyczne na swoich klientach „nieźle kręcą”. Porcje bywają niedoważone nawet o połowę, cenę dań poznajemy dopiero podczas ich otrzymania lub gdy poprosimy o rachunek, a o informacjach dotyczących alergenów w danym posiłku nie ma mowy. Inspekcja Handlowa w ubiegłym sezonie letnim wykazuje, że w prawie 80 proc. skontrolowanych lokalów gastronomicznych w całej Polsce były nieprawidłowości. Tylko w województwach pomorskim, zachodniopomorskim i warmińsko-mazurskim Państwowa Inspekcja Sanitarna nałożyła na obiekty żywności i żywienia mandaty o wysokości ponad 230 tys. złotych tylko w sezonie letnim.

Jednak nie tylko jedzenie może być problemem dla turystów. Sprawdziliśmy ceny noclegów w 7 popularnych wypoczynkowych miejscowościach. Najtaniej jest...w Zakopanem. Za tydzień dla dwóch osób zapłacimy przeszło 460 złotych za pokój oddalony zaledwie kilkaset metrów od popularnych Krupówek. W Ustce musimy się już liczyć z kosztem ok. 600 złotych, ale także z ponad kilometrowym spacerem na plażę. Za tydzień noclegów w Giżycku czy Mikołajkach zapłacimy ok. 850 złotych. W kolejnych miejscowościach kwota za pokój na 7 dni dla 2 osób przekracza już 1000 złotych (np. w Dźwirzynie i Sopocie), a nawet zbliża się do 2000 złotych (Hel). Warto zaznaczyć, że nie sprawdzaliśmy cen w luksusowych hotelach, a ceny pokojów w domach bądź hostelach.

Dobrze, gdy też zarezerwowany przez nas pokój w ogóle istnieje. Oszuści chętnie wykorzystują „wygody” internetu, czyli możliwość rezerwowania noclegu przez sieć. Zakopiańska policja od dwóch lat zmaga się z procederem zamieszczania fałszywych ofert w serwisach ogłoszeniowych czy aukcyjnych. Dlatego zanim zarezerwujemy pokój, powinniśmy sprawdzić jego autentyczność, weryfikując numery NIP/REGON w Ewidencji Działalności Gospodarczej, a także czy zdjęcia przedstawiające miejsce naszego wypoczynku nie są skopiowane z innego portalu. Oszuści potrafią jednak podszyć się pod faktycznie istniejące firmy, stąd najlepiej rezerwować nocleg za pośrednictwem portali turystycznych, a także lepiej zapłacić kilka złotych więcej ale dopiero PO przyjeździe na miejsce, niż płacąc z góry.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze