Wojciech Murdzek, wieloletni prezydent Świdnicy, a także poseł klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość udowadnia, że po 60-tce bez problemu można iść z duchem czasu. Jak się okazuje, polityk w swoim oświadczeniu majątkowy wykazał, że bogaci się na… kryptowalutach. W ubiegłym roku zarobił na nich niemal 26,5 tys. złotych, a na swoim koncie wciąż pozostawił ponad 1,68 popularnego BitCoina, czyli przeszło 40 tys. złotych.
Co ciekawe grą na giełdzie kryptowalut zainteresował się dopiero w 2017 roku, czyli wtedy, kiedy nadzwyczajna komisja sejmowa ds. deregulacji, której jest szefem, zaczęła zajmować się sprawą… opodatkowania BitCoinów. Ministerstwo Finansów chciało, by handel wirtualną walutą był opodatkowany od czynności-cywilno prawnych. Murdzek stwierdził, że oczywiście, kryptowaluty powinny zostać w jakiś sposób uregulowane prawnie, ale nie tak wysokim podatkiem.
- Przede wszystkim nie widzimy, kto jest po drugiej stronie transakcji, widzimy tylko kod. Trudno w tym przypadku mówić o transakcji cywilno-prawnej – tłumaczył PAP swój punkt widzenia poseł PiS-u i twierdził, że transakcji kryptowalutami robi się dziennie zbyt dużo, by do każdej podpisywać odpowiednią deklarację. - Opodatkowanie PCC jest niemożliwe w tym przypadku do wdrożenia i jestem przekonany, że Ministerstwo Finansów wycofa się z tego pomysłu - dodał Wojciech Murdzek.
Nic dziwnego, że w pewien sposób bronił handlujących kryptowalutami przed pomysłami resortu finansów, skoro sam na nich zarabiał krocie. Tyle tylko, że w Polsce nie ma żadnych regulacji dotyczących prywatnych interesów członków sejmowych komisji.
- To jest ogromny problem naszego kraju, że będąc członkiem komisji czy zasiadając w jakiejś radzie nie musimy być bezstronni, tylko dbać o własny interes, w tym przypadku o swoje dochody z kryptowalut – komentuje sprawę profesor Bogusław Grabowski, polski ekonomista i członek Rady Polityki Pieniężnej I kadencji.
- Tyle, że ze względu na etykę, moralność, poseł powinien ustąpić z bycia członkiem komisji zajmującej się m.in. sprawami kryptowalut, skoro sam jest uczestnikiem tego rynku. Zwłaszcza poseł przewodzący tej komisji – dodaje Grabowski i zauważa, że po prostu może to tworzyć potencjalny konflikt interesów. Wojciech Murdzek może bowiem przedkładać własne dobro nad państwowe i to jest nieuczciwe wobec społeczeństwa.
Innego zdania jest analityk prawny Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Uważa, że poseł Murdzek wykazał się transparentnością, ujawniając w oświadczeniu majątkowym, że zarabia na kryptowalutach i nie widzi problemu, że jest też szefem komisji zajmującej się sprawą uregulowania prawnego handlu wirtualnymi walutami, bowiem i tak ostateczną decyzję podejmie Ministerstwo Finansów. Zdaniem Patryka Wachowca problemem są same oświadczenia majątkowe.
- Nie wiemy, czy poseł Wojciech Murdzek ujawnił już spieniężone środki z wirtualnej waluty, czy fakt, że dokonał transakcji o takiej przybliżonej wartości. To jest problem oświadczeń majątkowych, bo od lat posłowie nie wiedzą co mają wpisywać, a czego nie. W przypadku kryptowalut też mogą być takie wątpliwości i nie wiemy, czy inni posłowie też na nich nie zarobili – tłumaczy Wachowiec. - Od lat postuluje się, by dokładnie rozpisać zasady co powinno się znaleźć w oświadczeniach, a co nie, a także by były wypełniane elektronicznie, bowiem często są wypisywane ręcznie i zupełnie nieczytelnie.
Wychodzi więc na to, że poseł Wojciech Murdzek z PiS-u może w pełni legalnie i zarabiać na kryptowalutach i decydować oraz doradzać w parlamencie w ich sprawach. W końcu przynajmniej wie o co w tym wszystkim chodzi. Już udało mu się osiągnąć pierwszy sukces. Aktualnie nie będzie podatku od czynności cywilno-prawnych w przypadku kryptowalut.
- MF podjęło prace legislacyjne w zakresie zaniechania poboru PCC od umowy sprzedaży lub zamiany waluty wirtualnej. Przygotowanie projektu rozporządzenia w tej sprawie zostało wpisane do wykazu prac legislacyjnych MF – poinformował nas resort finansów.
Prace nad uregulowaniem prawnym kryptowalut wciąż trwają.