Banaś ostro o zarządzie Elektrowni Ostrołęka za rządów PiS! "Działał nielegalnie"

Najwyższa Izba Kontroli ujawnia poważne nieprawidłowości w rozliczeniach inwestycji Elektrowni Ostrołęka C. Zdaniem kontrolerów zarząd spółki podjął decyzje sprzeczne z interesem firmy, narażając ją na straty rzędu setek milionów złotych. Sprawą ma zająć się prokuratura. Prace przy budowie ruszyły po przejęciu władzy przez PiS w 2016 r.

Jarosław Kaczyński

i

Autor: Super Express (3) Jarosław Kaczyński
Super Biznes SE Google News

• Zarząd Elektrowni Ostrołęka działał nielegalnie i niegospodarnie.

• Zarząd wprowadził w błąd udziałowców (Enea i Energa), przedstawiając niepełne dane o kosztach przerwanej inwestycji.

• NIK skieruje sprawę do prokuratury z powodu podejrzenia wyrządzenia spółce znacznej szkody majątkowej.

• Wskutek przerwanej budowy bloku węglowego stracono ponad 1,3 mld zł, a zamiast niego powstanie blok gazowy.

NIK alarmuje: Zarząd działał nielegalnie i niegospodarnie

Wyniki kontroli opublikowane przez Najwyższą Izbę Kontroli wskazują, że działania zarządu Elektrowni Ostrołęka przy rozliczeniu przerwanej budowy bloku węglowego C były nie tylko niegospodarne, ale i nielegalne. NIK poinformowała, że sprawa trafi do prokuratury z powodu podejrzenia wyrządzenia spółce znacznej szkody majątkowej.

Z raportu wynika, że zarząd zaakceptował roszczenia wykonawcy na kwotę przekraczającą 958 mln zł netto bez weryfikacji ich zasadności. Decyzję motywowała chęć szybkiego zamknięcia inwestycji i rozpoczęcia nowego projektu – budowy bloku parowo-gazowego.

Fałszywe informacje dla udziałowców

Kontrola wykazała, że zarząd wprowadził w błąd głównych udziałowców – spółki Enea i Energa – przedstawiając im niepełne dane dotyczące kosztów. Kwota 958 mln zł dotyczyła wyłącznie rozliczeń z wykonawcą i nie obejmowała np. wydatków na obsługę prawną. Jak podkreśla NIK, zarząd przyjął zasady uniemożliwiające rzetelną weryfikację roszczeń i zrezygnował z możliwości naliczenia kar umownych, mimo że miał świadomość problemów z dokumentacją dostarczaną przez wykonawcę.

Historia nieudanej inwestycji

Budowa bloku C w Ostrołęce była jednym z najbardziej kontrowersyjnych projektów energetycznych ostatnich lat. Pomysł pojawił się w strategii Energi w latach 2008–2015, a realne prace ruszyły dopiero po przejęciu władzy przez PiS w 2016 r.

W 2018 r. wybrano konsorcjum GE i Alstom, które miało zrealizować projekt za 6 mld zł brutto. Pierwsze prace rozpoczęły się jesienią tego samego roku. Jednak już w lutym 2020 r. inwestorzy – Enea i Energa – zawiesili finansowanie, a w czerwcu ostatecznie zrezygnowali z budowy bloku węglowego. Zdecydowano o zamianie inwestycji na blok gazowy.

Według wcześniejszych kontroli NIK z lat 2020 i 2021 w wyniku realizacji projektu bezpowrotnie utracono ponad 1,3 mld zł. 

Zamiast węgla – blok gazowy

W 2021 r. kontrolowana przez Orlen Energa zmieniła umowę z wykonawcą, przekształcając projekt w blok parowo-gazowy o mocy 745 MW. Wartość inwestycji oszacowano na ok. 2,5 mld zł, a w 2023 r. spółka podpisała umowę kredytową na 2,64 mld zł, z czego 2,45 mld zł przeznaczono na budowę nowego bloku gazowego.

Pieniądze to nie wszystko - dr Sławomir Dudek
QUIZ PRL. Marnotrawstwo i niegospodarność w PRL-u. Te absurdy z czasów PRL przebiły aferę KPO
Pytanie 1 z 15
Jaki system gospodarczy funkcjonował w PRL, sprzyjający marnotrawstwu?
QUIZ PRL. Marnotrawstwo i niegospodarność w PRL-u. Te absurdy z czasów PRL przebiły aferę KPO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki