Mniej spraw frankowych – banki widzą światełko w tunelu
Według piątkowego wydania „Rzeczpospolitej”, liczba postępowań sądowych w sprawie kredytów we frankach szwajcarskich maleje już drugi kwartał z rzędu. Choć przedstawiciele sektora finansowego nadal zachowują ostrożność, coraz częściej pojawiają się głosy, że frankowe kredyty przestają być bombą z opóźnionym zapłonem.
Banki, które przez lata mierzyły się z rosnącymi kosztami ryzyka prawnego, zaczynają dostrzegać symptomy stabilizacji. Jak podkreślają eksperci cytowani przez dziennik, rok 2025 może okazać się ostatnim okresem intensywnych obciążeń z tytułu sporów sądowych dotyczących kredytów walutowych.
Statystyki potwierdzają trend spadkowy
Dane przedstawione przez Związek Banków Polskich (ZBP) wskazują na wyraźny spadek liczby toczących się spraw. Na koniec marca 2025 roku odnotowano 166 tys. postępowań, podczas gdy w grudniu 2024 było ich 169 tys.
Dodatkowe informacje pochodzące z analiz raportów siedmiu notowanych na giełdzie banków potwierdzają tę tendencję. Na koniec I kwartału 2025 sądy prowadziły 110 tys. spraw przeciwko tym instytucjom, w porównaniu do 114,6 tys. w IV kwartale 2024 oraz 118,4 tys. w kwartale wcześniejszym.
Czy to już koniec epoki frankowiczów?
Jak przypomina „Rzeczpospolita”, do trzeciego kwartału 2024 roku liczba spraw regularnie rosła. Dzisiejsze dane mogą więc oznaczać przełom w trwającej od lat batalii pomiędzy frankowiczami a bankami. Coraz mniej kredytobiorców decyduje się na wniesienie pozwu, co może wynikać z mniejszego potencjalnego zysku, rosnącej liczby ugód lub zmiany strategii procesowej po stronie banków.
Wraz z malejącą liczbą spraw, banki mogą zacząć uwalniać środki zarezerwowane na pokrycie kosztów ryzyka, co może pozytywnie wpłynąć na ich wyniki finansowe w nadchodzących kwartałach.

Polecany artykuł: