- Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych (NRPiP) stanowczo sprzeciwia się obniżaniu płac medyków, argumentując, że po latach niskich zarobków wreszcie osiągnęli godne wynagrodzenia.
- Prezes NRPiP, Mariola Łodzińska, podkreśliła, że oszczędności w ochronie zdrowia nie powinny zaczynać się od sięgania do kieszeni medyków, co jest kluczową kwestią poruszoną podczas szczytu zdrowotnego w Pałacu Prezydenckim.
- NRPiP nie zgadza się na porody na SOR-ach, podkreślając, że nie jest to odpowiednie miejsce na tak ważne wydarzenie, jednocześnie zwracając uwagę na problem zamykania oddziałów położniczych z powodu niskiej liczby urodzeń.
- Rada wskazuje na potrzebę zmian w wycenie świadczeń, wprowadzenia urlopów zdrowotnych dla pielęgniarek i położnych oraz działań w zakresie relokacji kadr, co jest kluczowe dla poprawy funkcjonowania systemu
"Nie dla cięć pensji". Stanowcza deklaracja szefowej pielęgniarek
Podczas piątkowego szczytu zdrowotnego „Na ratunek ochronie zdrowia”, który odbył się w Pałacu Prezydenckim, padła jednoznaczna deklaracja. Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, stanowczo sprzeciwiła się pomysłom szukania oszczędności w systemie poprzez redukcję pensji personelu medycznego. Jej zdaniem sięganie do kieszeni lekarzy, pielęgniarek i położnych jest nieakceptowalną drogą do naprawy finansów sektora.
Zwracając się do prezydenta, podkreśliła historyczny kontekst obecnej sytuacji.
- My absolutnie nie chcemy, panie prezydencie, żeby oszczędności zaczynały się właśnie od płac medyków. My przez bardzo wiele lat mieliśmy naprawdę bardzo niskie wynagrodzenia i wreszcie nadszedł czas, że zarabiamy godnie - stwierdziła Łodzińska. To ważny sygnał, że jakiekolwiek próby obniżek spotkają się z silnym oporem, a obecne wynagrodzenia medyków są postrzegane jako sprawiedliwa rekompensata za lata zaniedbań.
Zamykane porodówki to już fakt. Gdzie mają rodzić kobiety?
Kwestie finansowe to niejedyny palący problem. Prezes NRPiP zwróciła również uwagę na zjawisko zamykania oddziałów położniczo-ginekologicznych w całej Polsce. Jak przyznała, jest to w dużej mierze konsekwencja spadającej liczby urodzeń. - Jak najbardziej to się już proszę państwa dzieje, ale dzieje się to oczywiście ze względu na niską liczbę urodzeń - wyjaśniła.
Jednocześnie Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych kategorycznie nie zgadza się na proponowane w niektórych kręgach rozwiązania, takie jak organizowanie porodów na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych (SOR). Według Marioli Łodzińskiej SOR nie jest miejscem przystosowanym do zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu, jakich wymaga kobieta w tak kluczowym momencie życia. Problemy w systemie ochrony zdrowia dotykają więc nie tylko finansów, ale także dostępności i jakości kluczowych świadczeń, co budzi poważne obawy o przyszłość opieki okołoporodowej.
Jakie zmiany są konieczne w ochronie zdrowia?
Środowisko pielęgniarek i położnych nie ogranicza się jedynie do krytyki, ale wskazuje również konkretne obszary wymagające natychmiastowych reform. Wśród postulatów przedstawionych przez prezes Łodzińską znalazły się propozycje, które mają na celu systemową poprawę funkcjonowania opieki zdrowotnej.
Na liście niezbędnych działań wymieniono między innymi:
- ponowne i pilne przeliczenie wyceny świadczeń medycznych,
- wprowadzenie urlopu na poratowanie zdrowia dla pielęgniarek i położnych,
- podjęcie skutecznych działań w zakresie relokacji kadr medycznych, aby zapewnić ich dostępność tam, gdzie są najbardziej potrzebne
Postulaty te pokazują, że zdaniem przedstawicieli zawodów medycznych, uzdrowienie systemu wymaga kompleksowych i przemyślanych działań, a nie prostych cięć, które mogłyby uderzyć w fundamenty opieki zdrowotnej – jej personel.
