Rząd Tuska oszczędzi na pensjach i lekach dla seniorów! Cięcia w NFZ uderzą w miliony Polaków

Ministerstwo Zdrowia szykuje rewolucję w finansowaniu leczenia na NFZ od 2026 roku. Jak wynika z planów resortu, do których dotarł Business Insider Polska, pacjentów czekają powroty limitów na wizyty u specjalistów, operacje zaćmy oraz badania takie jak tomografia i rezonans magnetyczny. To próba ratowania budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, który jest w krytycznym stanie.

Jolanta Sobierańska-Grenda, minister zdrowia, na tle logo NFZ i banknotów symbolizujących finanse. Uśmiechnięta kobieta w koszuli w biało-niebieskie paski, co doskonale ilustruje doniesienia o cięciach w NFZ, o których przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Shutterstock (2) & Szpitale Pomorskie/Facebook Jolanta Sobierańska-Grenda, minister zdrowia, na tle logo NFZ i banknotów symbolizujących finanse. Uśmiechnięta kobieta w koszuli w biało-niebieskie paski, co doskonale ilustruje doniesienia o cięciach w NFZ, o których przeczytasz na Super Biznes.
Super Biznes SE Google News
  •   Ministerstwo Zdrowia planuje znaczące cięcia w NFZ od 2026 r. (10,3 mld zł), co może utrudnić dostęp do świadczeń takich jak operacje zaćmy czy diagnostyka obrazowa (tomografia, rezonans).
  •   Ograniczenia mogą dotknąć leki refundowane dla seniorów i dzieci, a także wprowadzić limity na wizyty u specjalistów, co wydłuży kolejki.   
  • Planowane zmiany mają na celu ratowanie katastrofalnej sytuacji finansowej NFZ, który według ekspertów może mieć lukę nawet 30 mld zł rocznie.
  • Wprowadzenie limitów na zaćmę, TK i rezonans może oznaczać powrót do „turystyki zdrowotnej” (np. do Czech) i znaczne zmniejszenie liczby wykonywanych badań i zabiegów

Dłuższe kolejki do specjalistów i na zabiegi? Jakie zmiany czekają pacjentów?

Pacjenci muszą przygotować się na znaczące utrudnienia w dostępie do świadczeń zdrowotnych. Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez Business Insider, resort zdrowia pod kierownictwem Jolanty Sobierańskiej-Grendy planuje przywrócenie limitów, które mają przynieść miliardy złotych oszczędności. Największe cięcie, warte 3,36 mld zł, dotknie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS). Oznacza to, że osoby leczące się przewlekle mogą mieć problem z umówieniem kolejnej wizyty kontrolnej u swojego lekarza specjalisty, ponieważ świadczenia te (z wyłączeniem wizyt pierwszorazowych) znów będą limitowane.

Kolejny dotkliwy cios odczują pacjenci czekający na operację zaćmy. Planowane jest wprowadzenie limitu na te zabiegi, co ma zmniejszyć wydatki NFZ o 279,3 mln zł. Według szacunków, w 2026 roku może zostać wykonanych nawet o 94 tysiące mniej operacji. Zmniejszenie finansowania w praktyce oznacza, że mniej pacjentów będzie mogło skorzystać z usunięcia zaćmy na NFZ, a na prywatny zabieg wielu emerytów nie będzie stać. Może to spowodować powrót tzw. turystyki medycznej i wyjazdów na operacje do Czech, jak miało to miejsce przed 2019 rokiem.

Limity mają wrócić również w diagnostyce obrazowej. Oszczędności w wysokości 1,26 mld zł mają zostać uzyskane przez ograniczenie liczby badań tomografii komputerowej (TK) i rezonansu magnetycznego (RM). Wprowadzone w 2019 roku finansowanie bez limitów znacząco skróciło czas oczekiwania na te kluczowe dla diagnostyki badania. Teraz kolejki mogą znów się wydłużyć.

Skąd pomysł na cięcia w NFZ? Fundusz na skraju bankructwa

Proponowane zmiany to desperacka próba ratowania finansów Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak ostrzegał Business Insider Polska, sytuacja jest katastrofalna, a w kasie Funduszu bez pilnych działań mogło zabraknąć nawet 30 mld zł rocznie. Zdarzały się dni, gdy na koncie centrali NFZ było mniej niż 300 tys. zł. Nowa ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda przedstawiła plan oszczędnościowy, który w 2026 roku ma przynieść łącznie 10,3 mld zł oszczędności.

Plan zakłada 15 konkretnych działań, z których większość nie wymaga nawet zmian ustawowych. Jednak nawet tak drastyczne kroki nie rozwiążą problemu. Nawet po wprowadzeniu wszystkich cięć, w budżecie NFZ na 2026 rok wciąż będzie brakować 12,9 mld zł, co pokazuje skalę kryzysu. Bez tych oszczędności dziura budżetowa wyniosłaby aż 23,7 mld zł. Eksperci, z którymi rozmawiał Business Insider, podkreślają, że to ostatni moment na podjęcie działań.

Co jeszcze obejmuje plan oszczędnościowy ministerstwa?

Cięcia nie dotkną wyłącznie dostępu do lekarzy i badań. Spore oszczędności, rzędu 1,5 mld zł, ma przynieść ograniczenie listy bezpłatnych leków dla seniorów 65+ i dzieci. Najprawdopodobniej z listy znikną najdroższe preparaty, które mają swoje tańsze zamienniki. Inne propozycje to m.in. zmiany w wycenie zabiegów chirurgii kręgosłupa (oszczędność 346,5 mln zł) czy likwidacja współczynnika korygującego dla szpitali powiatowych (682,5 mln zł).

Eksperci, cytowani przez portal, część z tych zmian oceniają pozytywnie jako działania racjonalizujące wydatki. Jednak zgodnie krytykują pomysł oszczędzania na pacjentach poprzez przywracanie limitów. Jak podkreśla jeden z rozmówców Business Insidera, operacja zaćmy to jedna z najtańszych procedur, która „diametralnie poprawia i zmienia życie pacjentów”, a nawet je wydłuża, pozwalając seniorom na większą aktywność i samodzielność. Powrót limitów uderzy w najbardziej potrzebujących.

Pieniądze to nie wszystko - Sebastian Kondracki
Quiz PRL. PRL-owska służba zdrowia: Pamiętasz te czasy?
Pytanie 1 z 10
Do pobierania krwi używało się:
Służba zdrowia w PRL

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki