
- Europejskie banki centralne zalecają posiadanie gotówki w domu, by zabezpieczyć się przed cyberatakami i blackoutami.
- W Holandii rekomenduje się 200-500 euro, a w Szwecji 170 euro na tygodniowe wydatki.
- Polacy gromadzą coraz więcej gotówki – jej wartość w obiegu wzrosła do ponad 440 mld zł, co pokazuje rosnące zaufanie do fizycznego pieniądza.
- Sprawdź, ile gotówki powinieneś mieć na "czarną godzinę" i dlaczego banki na to nalegają.
Dlaczego banki zalecają trzymanie gotówki w domu?
Apel, który może budzić niepokój, wystosowały m.in. bank centralny Holandii oraz szwedzki Riksbank. W jednym z komunikatów jasno wskazano: „W obliczu coraz częstszych zagrożeń i potencjalnych przerw w funkcjonowaniu systemów bankowych, zalecenie, aby wypłacać gotówkę z bankomatów, staje się koniecznością”. Ten apel jest zaskakujący, jednak trzymanie gotówki w domu zalecają europejskie banki w odpowiedzi na realne zagrożenia. W podobnym tonie wypowiadają się eksperci Europejskiego Banku Centralnego, którzy w specjalnym raporcie wskazują, że "gotówka jest kluczowym elementem krajowej gotowości kryzysowej".
Powodem są nie tylko nasilające się cyberataki, ale również ryzyko blackoutu. Scenariusz, który jeszcze niedawno wydawał się odległy, zmaterializował się w lipcu w Czechach, a wcześniej w Hiszpanii i Portugalii. Poważna awaria sieci elektroenergetycznej sparaliżowała miasta – stanęły pociągi i metro, nie działały bankomaty, a płatności kartą stały się niemożliwe. W tle tych obaw majaczy również wojna w Ukrainie. Holenderski minister obrony Ruben Brekelmans już w ubiegłym roku sugerował, by obywatele przygotowali się na różne scenariusze, w tym przechowywanie pieniędzy w domu.
Ile pieniędzy warto mieć na czarną godzinę w Polsce?
Zalecenia europejskich banków są konkretne. Bank centralny Holandii sugeruje posiadanie w gotówce od 200 do 500 euro, podczas gdy szwedzki Riksbank rekomenduje kwotę 170 euro, która ma pokryć tygodniowe wydatki. A jak sytuacja wygląda w Polsce? Prezes NBP Adam Glapiński już w zeszłym roku podkreślał, że „gotówka pełni rolę, której nic nie może zastąpić w sytuacji ataku cybernetycznego”. Chociaż w Polsce nie ma oficjalnych rekomendacji, eksperci sugerują, ile pieniędzy na czarną godzinę warto odłożyć. Nieformalnie mówi się, że kwota 500-1000 zł powinna wystarczyć na pokrycie podstawowych potrzeb przez tydzień.
Bardziej daleko idące rady ma ppłk Dariusz Paździoch, ekspert ds. survivalu. W rozmowie z „Faktem” wskazał, że warto przygotować równowartość miesięcznych wydatków, czyli od 3 do 6 tys. zł, w zależności od wielkości gospodarstwa domowego. Potrzebę posiadania gotówki podkreśla też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, które na liście rzeczy do tzw. plecaka ewakuacyjnego umieściło m.in. pieniądze w drobnych nominałach.
Polacy masowo gromadzą gotówkę. Rekordowa wartość w obiegu
Okazuje się, że Polacy nie czekają na oficjalne komunikaty i coraz częściej wybierają fizyczny pieniądz jako formę zabezpieczenia. Gotówka staje się „rezerwą spokoju” na niepewne czasy. Jak podawał „Puls Biznesu”, na koniec sierpnia wartość gotówki w obiegu sięgnęła 443 mld zł, czyli o 7,4 proc. więcej niż na początku roku. Dane Narodowego Banku Polskiego potwierdzają, że rosnąca wartość gotówki w obiegu to nie przypadek – Polacy coraz chętniej przechowują pieniądze w domach.
Paweł Szałamacha, członek zarządu NBP, w rozmowie z dziennikiem podkreślał: „W 2024 roku wartość pieniądza gotówkowego wzrosła o 9,5 proc. do 413 mld zł, a przez osiem miesięcy bieżącego roku wartość obiegu gotówkowego rosła nieprzerwanie, przekraczając 440 mld zł w sierpniu”. Co istotne, zaledwie 3 proc. tej kwoty znajduje się w kasach banków. Reszta krąży w gospodarstwach domowych, co pokazuje, że papierowy banknot dla wielu jest pewniejszy niż cyfrowy zapis w systemie. Obecnie w obiegu jest 3,3 mld banknotów, a NBP prognozuje dalszy wzrost popytu na gotówkę.
Polecany artykuł: