Własna działalność to marzenie wielu osób, często jednak ryzyko wiążące się z utraceniem stabilnego etatu jest dla wielu zbyt duże. Ministerstwo rozwoju chce ułatwić powstawanie nowych start-upów. Trwają prace nad nowymi rozwiązaniami, które pozwoliłyby programistom, inżynierom czy informatykom wzięcie nawet do 6 miesięcy urlopu, aby przetestować działanie własnego biznesu.
Zobacz również: Dramat palaczy. W sklepach brakuje papierosów, a będzie jeszcze gorzej
Prowadzenie własnej firmy często porównywane jest to posiadania dziecka. Osoby prowadzące działalność praktycznie cały czas są w pracy co przypomina opiekę nad własnymi pociechami. Wydaje się, że Ministerstwo Rozwoju dostrzegło te analogie, a proponowany urlop na założenie własnego start-upu ma przypominać właśnie urlop macierzyński. Przepisy mają gwarantować otrzymanie urlopu oraz bezpieczeństwo powrotu na miejsce pracy w przypadku niepowodzenia własnego przedsięwzięcia. Jak przekonuje minister Emilewicz takie rozwiązanie ma ułatwiać powstawanie technologicznych spółek.
Czytaj także: Podsumowanie 2019 roku w prawie pracy. Przepisy antymobbingowe, zmiany w związku z RODO
- Chcielibyśmy przygotować rozwiązanie takie właśnie, jak urlop macierzyński, dla start-upu, który ułatwi przedsiębiorcom wypuszczenie takiego pracownika na chwilę spod swoich skrzydeł, po to żeby spróbował przetestować swój produkt - powiedziała minister Emilewicz w rozmowie z PAP.