Jeszcze w tym roku w Polsce mają się pojawić papierosy "bezdymne". Z wyglądu przypominają tradycyjne papierosy i nie zabierają przyjemności obcowania z tradycyjnym papierosem. Wkrótce dzięki nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu, zagoszczą także na polskim rynku.
Czytaj również: Zapłacimy podatek od e-papierosów. Rząd rozważa taką opcję
Nowelizacja zakłada zniesienie obecnego zakazu dystrybucji wyrobów tytoniowych bezdymnych. Takie rozwiązanie postulował resort rolnictwa, bo do produkcji bezdymnych papierosów można wykorzystać tytoń od krajowych plantatorów. Zmiany przepisow pozytywnie ocenia także Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Bezdymne, ale z parą
Największą różnicą pomiędzy tradycjnymi a "bezdymnymi" papierosami jest podgrzewanie, a nie spalanie tytoniu zawartego w nowatorskim papierosie. Emitują one parę z nikotyną, ale nie powstaje jednak dym tytoniowy, a ustnik papierosa pozostaje czysty. Takie wyroby są legalne m.in. w USA, gdzie w ramach specjalnej procedury zakwalifikowano je do grupy produktów zmodyfikowanego ryzyka, czyli mniej szkodliwych.
Na pierwszy rzut oka przypominają te tradycyjne - są jedynie nieco krótsze. Ich cena także nie odbiega od poziomu zwykłych papierosów. Jednak do ich używania niezbędne jest dokupienie ceramicznej oprawy, przypominającej długopis oraz ładowarki (koszt ok. 70 euro - ok. 300 zł). Papieros umieszczony w tym niewielkim urządzeniu zostaje podgrzany do ok. 300 st. C.
Brak spalania powoduje, że do płuc palacza nie dostanie się 90 proc. substancji smolistych, czyli największego szkodnika z tradycyjnych papierosów. Bezdymna używka może nie trafić do gustu palaczy ekstra mocnych, a to za sprawą wydzielania mniejszej dawki nikotyny.
W świetle polskiego prawa bezdymne papierosy nadal będą papierosami. Nie będzie można ich reklamować, a na ich opakowaniach znajdą się informacje o szkodliwym wpływie na zdrowie.
Zdrowsze niż tradycyjne?
Jaki wpływ na zdrowie mogą mieć nowatorskie papierosy, tłumaczy redakcji Superbiz.pl prof. dr. hab. nauk medycznych Kazimierz Roszkowski-Śliż z Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. - Ilość toksyn w "bezdymnych" papierosach jest mniejsza w procesie palenia, niż w tych zwykłych – stwierdza prof. Roszkowski-Śliż.
Zobacz także: Światowy dzień zdrowia. Jesteśmy narodowem lekomanów
Czy bezdymne papierosy mogą pomóc w walce z nałogiem? Tutaj opinie ekspertów są podzielone. O ile jedni przekonują, że palenie mniej szkodliwych papierosów stanowić może swoistą terapię antynikotynową, o tyle prof. Roszkowski-Śliż. ma pewne wątpliwości. - Takie nadzieje były również z e-papierosami. Wykonano wówczas badanie. Zebrano grupę uzależnionych od nikotyny – dodatkowo po zawale. Każdy z badanych został poproszony o zamianę tradycyjnych papierosów na elektroniczne. Eksperyment trwał 6 tygodni. Po tym czasie wszyscy badani wrócili do dawnego nałogu – wyjaśnia.
Nasz rozmówca przypomina, że stało się tak, bowiem kluczowe jest tu uzależnienie od dymu nikotynowego. A w e-papierosach zastępuje go para wodna.
Nowelizowany projekt ustawy jest odpowiedzią na obowiązek implementacji dyrektywy tytoniowej z 2014 r., co Polska powinna zrobić do 20 maja 2016 r. Nowelizowana ustawa do Sejmu wpłynęła dopiero 19 kwietnia, a dzień później trafiła do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Zdrowia. Tam utknęła do dziś.