Przyjęcie dla polskich olimpijczyków w siedzibie Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego - 1932 r.

i

Autor: NAC Przyjęcie dla polskich olimpijczyków w siedzibie Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego - 1932 r.

Super Historia

Biało-czerwoni na fali od ponad stu lat – historia fenomenu sportów wodnych w Polsce

2023-11-19 12:07

„Wodniaki nie przyniosą nam wstydu. Bądźmy o nich spokojni” – pisali dziennikarze przed wyjazdem polskiej ekipy na igrzyska olimpijskie w Los Angeles w 1932 r. Mieli rację. Wioślarze, bo to ich miała na myśli prasa, wrócili zza oceanu z dwoma medalami. Dziewięć dekad później „wodniaki” nadal nie zawodzą. Wioślarze – obok kajakarzy, pływaków, żeglarzy i windsurferów – są bohaterami kolejnej opowieści Fundacji Instytut Łukasiewicza z cyklu „Wielkie tradycje polskiego sportu”.

– Sporty wodne, uprawiane na morzu, jeziorach i rzekach, na basenach, w łódkach i kajakach były prawdziwym fenomenem w niepodległej Polsce – mówi Maciej Zdziarski, prezes Instytutu Łukasiewicza. – Nie inaczej jest teraz. XXI wiek okazał się złotą erą dla polskich „ludzi wody”.

Autorzy książki piszą o pionierach i wydarzeniach, które na stałe zapisały się w historii polskiego sportu. Jedno z nich to ogólnopolski spływ „Przez Polskę do morza” zorganizowany 90 lat temu, w sierpniu 1933 r. Wzięli w nim udział miłośnicy ojczystych wód: kajakarze, wioślarze i posiadacze sprzętu pływającego wszelkiego rodzaju. Łączyło ich to, że czuli się Polakami i pragnęli zamanifestować swój związek z morzem. Spływ do Bałtyku stał się zatem swego rodzaju demonstracją patriotyczną, która przypadła na czas, gdy naziści doszli do władzy w Niemczech i zaczęli realnie sprawować rządy w Wolnym Mieście Gdańsku.

W książce opisano sukcesy żeglarzy, które dodawały otuchy w ponurych latach komunizmu ­– wspomniano m.in. zasługi Leonida Teligi, Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz, Krzysztofa Baranowskiego i Henryka Jaskuły. Wioślarską legendą tamtych czasów był Teodor Kocerka, a w kajakarstwie brylował Stefan Kapłaniak. Pływackimi idolami stali się Marek Petrusewicz oraz zdobywcy pierwszych polskich medali olimpijskich w pływaniu: Agnieszka Czopek i Artur Wojdat.

Polska czołówka

Na kartach publikacji nie zabrakło też współczesnych historii. Początek obecnego stulecia należał do mistrzyni olimpijskiej Otylii Jędrzejczak. Do światowej czołówki weszli również Paweł Korzeniowski, Mateusz Sawrymowicz, Bartosz Kizierowski i Przemysław Stańczyk, a w kolejnych latach Konrad Czerniak czy Radosław Kawęcki. Oklaskiwaliśmy olimpijskie sukcesy żeglarzy: Mateusza Kusznierewicza oraz Agnieszki Skrzypulec i Jolanty Ogar-Hill, a także windsurferów: Zofii Klepackiej-Noceti i Przemysława Miarczyńskiego. Ogromu wzruszeń dostarczali niezawodni kajakarze i wioślarze.

– Sport jest piękną przygodą, która uczy życia, kształtuje charakter i pomaga w przyszłości w życiu zawodowym – podkreśla Adam Korol, wioślarz, mistrz olimpijski i czterokrotny mistrz świata. – Rozmawiałem z wieloma pracodawcami, mówili, że bardzo chętnie zatrudniają pracowników, którzy mają epizod sportowy, ponieważ sport uczy systematyczności, odpowiedzialności, a także radzenia sobie z porażkami.

Braterstwo ponad falami

W książce wspomniano również o niezwykłym braterstwie w świecie sportów wodnych, zamanifestowanym po wybuchu wojny w Ukrainie. W związku z rosyjską napaścią na ten kraj w 2022 r. w Rewie zorganizowano żeglarskie Regaty im. gen. Mariusza Zaruskiego o Puchar Prezydenta RP – dotychczas rozgrywane w ukraińskim Chersoniu. Wydarzenie stało się sposobem na wyrażenie sprzeciwu wobec rosyjskiego bestialstwa i okazanie solidarności z tymi, którzy walczą z Rosją.

Agnieszka Kobus-Zawojska, wioślarka, wicemistrzyni olimpijska z Tokio (2020), brązowa medalistka olimpijska z Rio de Janeiro (2016) i mistrzyni świata na Regatach Królewskich w Henley w 2022 r., popłynęła w jednej łódce z Ukrainką Ołeną Buriak – mistrzynią świata i Europy. Wioślarki stworzyły niezwykły duet w obliczu wojny. – Miałam wrażenie, że kibice nie są zainteresowani tym, kto wygrywa, tylko tym, że my płyniemy razem, że jest połączenie barw Polski i Ukrainy. Ja miałam też wiosła polskie, Ołena ukraińskie. Sądzę, że ten start otworzył ludziom oczy, że powinniśmy walczyć jedynie w sporcie – wspomina Agnieszka Kobus-Zawojska.

– Polscy zawodnicy, kluby i związki sportowe nieustannie wykazują się ogromną empatią, wolą współpracy i bezinteresownej pomocy. Dziękuję im za to, że szlachetnie reprezentują Polskę i rozsławiają ją na całym świecie, teraz także jako sojusznicy Ukraińców walczących z agresorem – mówi Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki.

Publikacje w najbliższym czasie trafią bezpłatnie do uczniów liceów ogólnokształcących o profilu sportowym – przede wszystkim Szkół Mistrzostwa Sportowego oraz liceów z oddziałami sportowymi. Wydawnictwa są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Najwięksi polscy sportowcy naszych czasów

Pytanie 1 z 10
Siatkarka na zdjęciu to:
Katarzyna Skowrońska-Dolata
Pieniądze to nie wszystko Waldemar Buda

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze