Do tej pory można było obserwować trend raczej odwrotny: tanie linie lotnicze zasypywały klientów ofertami lotów nawet za kilka czy kilkadziesiąt złotych. Jednak dobra passa może się skończyć za sprawą upadku kilku linii lotniczych i kryzysu w Ryanairze.
Dotąd ceny biletów nie rosły, nawet wtedy, kiedy drożała ropa naftowa i co z tym związane: paliwo lotnicze. Giganci lotnictwa, by wzmocnić swoją konkurencyjność w stosunku do mniejszych graczy, coraz częściej proponowali okazyjne oferty.
Sprawdź również: Nowy szef Głównego Inspektoratu Pracy chce walczyć ze umowami śmieciowymi
Obecnie ma nie być już tak tanio, aczkolwiek wzrost cen nie jest przewidywany na wszystkich kierunkach. Istnieje szansa na okazyjny lot np. do Nowegii, ponieważ nowe połączenie do Oslo uruchomił LOT, a w swej ofercie ten kierunek ma także Norwegian, Wizzair czy właśnie Ryanair. Podwyżki mają nie dotyczyć także większości połączeń do Azji.
Przeczytaj także: ZPP: Wyższe ceny leków i mniej aptek. 100 dni apteki dla aptekarza
Jak prognozują analitycy, wzrost cen związany jest także z kosztami paliwa - również będą rosnąć – tylko w lipcu ropa naftowa podrożała o 10 proc. w stosunku do początku roku.
Warto przeczytać: Wielka kontrola 500 plus? W tym roku odebrano rodzicom już miliony
Polecamy: Polska firma przerywa badania nad lekiem na białaczkę. Powód? Śmierć pacjenta
Źródło: /rp.pl