Pan Krzysztof z Krakowa (52 l.), po likwidacji znanej sieci handlowej w Polsce, w której pracował blisko 23 lata, w ubiegłym roku nawiązał współpracę z „Żabką” w ramach franczyzy. Ponad dwudziestoletnie doświadczenie w branży pomogło mu w rozwijaniu własnego biznesu. Zaznacza jednak, że nawet bez doświadczenia w sprzedaży – z takim wsparciem sieci – każdy ma szansę rozwinąć skrzydła w handlu.
– Co przekonało pana do współpracy z siecią sklepów „Żabka”?
– Zauważyłem, że sprzedaż przenosi się do małych, tradycyjnych sklepów zlokalizowanych na osiedlach. Prężnie działające i rozwijające się w bliskim sąsiedztwie sklepy sieci „Żabka” pokazały, że jest to przyszłościowy biznes. Podjąłem więc decyzję o współpracy z siecią. Po kilkutygodniowym etapie szkoleń zakończonych egzaminem, otrzymałem propozycję dotyczącą wyboru lokalizacji. Zdecydowałem się na lokal w pobliżu mojego miejsca zamieszkania i 8 października 2020 r. otworzyłem własny sklep.
– Jak wyglądały początki pracy w sklepie?
– Miałem świadomość, że przez pierwsze miesiące dużo czasu będę spędzał w sklepie. Byłem na to przygotowany, bo start każdego biznesu wymaga początkowo większego zaangażowania. Poza tym większość ogólnych aspektów działalności sklepu była mi znana z poprzedniej pracy, ale musiałem poznać klientów. Dlatego w pierwszych miesiącach funkcjonowania sklepu odbywały się szkolenia personelu. Wymienialiśmy się informacjami na temat tego, jakie są oczekiwania klientów, czego nam brakuje, co można poprawić. I dziś to wszystko przekłada się na wyniki i dobre opinie klientów, których wciąż przybywa. Cieszę się, że mam pracowników, na których mogę liczyć i którym tak jak mi zależy na profesjonalnej obsłudze naszych klientów.
– W jaki sposób „Żabka” wspiera franczyzobiorców w czasie pandemii?
– Dotrzymywanie standardów bezpieczeństwa w „Żabce” jest na bardzo wysokim poziomie. Na bieżąco jesteśmy wyposażani w płyny dezynfekujące, maseczki, rękawiczki, mamy też szybę pleksi oddzielającą kasjera od klienta. Sieć bardzo zwraca uwagę przestrzeganie zasad. Podczas spotkań z partnerami ds. sprzedaży, audytorami czy kontroli z sanepidu, wszystko jest dokładnie sprawdzane. A my, przedsiębiorcy, też bardzo tego pilnujemy. Osoby delegowane z sanepidu powtarzają, że jeśli chodzi o sklepy sieci „Żabka”, nie zdarzyło się jeszcze, żeby były jakieś uwagi co do prowadzenia sklepu. Jesteśmy więc wysoko oceniani, nie tylko lokalnie. Klienci też to zauważają i sami podchodzą do obostrzeń bardzo odpowiedzialnie. Większość dezynfekuje ręce, niektórzy zakładają również dostępne przy wejściu rękawiczki ochronne, a my przestrzegamy limitów osób w sklepie.
– Czy w tym biznesie udaje się pogodzić pracę z życiem rodzinnym, towarzyskim?
– Oczywiście, choć na początku działalności jest to trudne. Dziś prowadzenie własnej „Żabki” nadal absorbuje dużą ilość czasu, ale dzięki odpowiedniej organizacji jest czas na to, żeby pojeździć rowerem, pospacerować czy spotkać się ze znajomymi.
– Na co, w razie problemów, może pan liczyć ze strony „Żabki”?
– Jeśli chodzi o wsparcie „Żabki”, to jestem pod dużym wrażeniem! Cała logistyka sklepu, zaopatrzenie i serwis są bardzo dobrze zorganizowane. Wszelkie usterki zgłaszam do centrum wsparcia, a interwencja jest bardzo szybka. W każdej chwili możemy zadzwonić po wsparcie. We wszystkich sytuacjach, gdzie uzewnętrznia się „złośliwość rzeczy martwych”, gdy np. zepsuje się skaner, wystarczy wysłać maila lub zadzwonić, a pomoc przybędzie natychmiast. Nie jesteśmy zostawieni samym sobie.
– Co najbardziej ceni pan w „Żabce”?
– Najbardziej cenię w naszej współpracy możliwość prowadzenia swojego biznesu i pracy na własny rachunek, co gwarantuje mi otrzymanie w pełni wyposażonego sklepu na start i minimalnych przychodów przez pierwszy rok działalności. Choć minęło dopiero pół roku, odkąd prowadzę własny sklep, to dziś wiem na pewno, że decyzja o współpracy z „Żabką” była jak najbardziej słuszna.
Czy prowadzenie własnego sklepu jest dobrą alternatywą dla osób, które straciły pracę w czasie pandemii?
– Na pewno. Osoby z doświadczeniem w handlu, nie mają się czego obawiać. Nawet ci, dla których prowadzenie sklepu jest nowością, to biorąc pod uwagę pakiet szkoleń i ogromne wsparcie „Żabki”, jest to jak najbardziej wykonalne. Sądzę jednak, że trzeba przynajmniej trochę ten handel lubić. Nie tylko pandemia, ale i inne wydarzenia spowodowały, że sieci zagranicznych wielkopowierzchniowych sklepów na terenie Polski jest dużo mniej. Dlatego też klienci chwalą sobie bliskość sklepów „Żabka”. Cenią sobie to, że obsługa jest szybka, a sklep dobrze zaopatrzony. Jeden z klientów kiedyś powiedział, że to sztuka, by na tak małej powierzchni zgromadzić tak szeroki asortyment. Więc powiedzenie „mały wielki sklep” jak najbardziej się tutaj sprawdza.
Więcej informacji na stronie www.franczyza.zabka.pl
PARTNER AKCJI