Według wyników Kontroli, najdroższa w drodze do świętości była tzw. faza rzymska. To drugi etap, podczas którego zbierane są materiały na temat przyszłego świętego, tworzy się wówczas obszerną dokumentację liczącą tysiące stron, która zawiera informacje na temat życia człowieka. Zdaniem Watykanu również sam proces wskazania kandydata na świętego jest niezwykle czasochłonny, bowiem należy przeanalizować wszelkie dokumenty, które mają świadczyć o dokonanych przez niego cudach. Wyniki tej kontroli dotyczą całego systemu, a nie pojedynczych przypadków i tylko potwierdzają to, o czym pod koniec 2015 roku pisali w swoich książkach włoscy dziennikarze Emanuele Fittipaldi oraz Gianluigi Nuzzi. Jak pisze "The Guardian", dziennikarze twierdzili już wówczas, że proces kanonizacji w Watykanie to wielkie finansowe przedsięwzięcie, na które składały się ogromne łapówki sięgające kilkuset tysięcy euro za przyspieszenie kanonizacji i drogie prezenty dla hierarchów Kościoła - czytamy w portalu Money.pl.
Przeczytaj także: E-dowody osobiste już w 2019 r.? Inaczej Polska straci 300 mln zł
Skandale finansowe budzą wielki sprzeciw Papieża Franciszka, który stara się przywrócić transparentność. 10 marca 2016 roku weszły w życie przepisy, które mają zapewnić większą kontrolę procesu beatyfikacji i kanonizacji. Zakładają miedzy innymi stworzenie instytucji kontrolerów, którzy będą pilnować transparentności tych działań, przyglądając się każdemu przypadkowi. Powstanie również tzw. fundusz solidarności, dzięki któremu mniej znani ludzie, a nie tylko ci okryci już sławą, będą mieli większe szanse na uznanie ich świętymi lub błogosławionymi. Tak wielkie pieniądze wydawane na proces, który jest głównym krokiem do uznania świętości to kolejny cios w Watykan. Od kilku lat bowiem Stolica Apostolska targana jest przez skandale finansowe, z którymi walczyć zaczął dopiero Papież Franciszek.
źródło: money.pl
Błogosławieństwo kosztuje 500 tys. euro. Skandal korupcyjny w Watykanie
Procesy beatyfikacyjne w Stolicy Apostolskiej kosztowały nawet po 500 tys. euro - pisze portal Money.pl powołując się na brytyjskiego "Guardiana". Procesy kanonizacji miały być jeszcze droższe. Dziennik mówi ogólnie o całym systemie, działającym w ramach procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. Gazeta nie podaje także, kto te prezenty miał wręczać. Informacje te wynikają z raportów przygotowanych przez watykańskich ekspertów, którzy badają finanse Watykanu.