Boże Narodzenie 2021 może być niespotykanie drogie. Inflacja szaleje, ceny w sklepach dosłownie rosną w oczach. I niestety, nic nie wskazuje na to, by do końca roku sytuacja miała się zmienić na lepsze dla konsumentów. Zatem za świąteczne zakupy przyjdzie nam słono płacić. Jak wyliczył ekspert Credit Agricole Bank Polska, cytowany przez portal dlahanldu.pl, dynamika cen w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe w grudniu wyniesie prawie 6% w zestawieniu rok do roku, podczas gdy w grudniu 2020 r. było to zaledwie 0,8% w zestawieniu rok do roku. Najbardziej pójdą ceny w kategorii „warzywa" (o ponad 13%), co jest efektem słabszych tegorocznych zbiorów. Silny wzrost cen zostanie odnotowany również w kategorii „oleje i tłuszcze" (o ok. 9% r/r), głównie ze względu na drożejący olej roślinny i margarynę, co jest skutkiem wysokich na tle historycznym cen rzepaku. Więcej niż przed rokiem (o ok. 7% r/r) zapłacimy również za napoje bezalkoholowe, co jest efektem wprowadzonego na początku roku podatku cukrowego. Silnego wzrostu cen (o prawie 6% r/r) należy się spodziewać także w przypadku pieczywa i produktów zbożowych. To jest skutek wysokich światowych cen zbóż z uwagi na ich niskie zapasy.
Wzrosną także ceny mięsa (głównie ze sprawą wzrostu cen drobiu ze względu na straty związane z ptasią grypą) oraz „ryb i owoców morza". Produkty mleczne będą droższe o ok. 5% r/r. Ceny w kategorii „Cukier, dżem, miód, czekolada i wyroby cukiernicze" wzrosną o ok. 4% r/r. Ceny owoców będą natomiast kształtowały się na poziomie zbliżonym jak przed rokiem, więc przynajmniej za mandarynki nie przyjdzie nam płacić jak za zboże....