Przez ostatnie lata w wakacyjne weekendy bramki na prowadzącej nad nasze morze A1 specjalnie były otwierane. Powód? Przed zastosowaniem tego rozwiązania, tworzyły się przy zjeździe z autostrady ogromne korki. Kierowcy i pasażerowie ledwo wytrzymywali w skwarze przez wiele godzin, czekując na zjazd z drogi.
W tym roku na taki bonus nie ma co liczyć. Już wiadomo, że bramki na A1 na odcinku Toruń-Gdańsk będą zamknięte. Taką informację przekazało ministerstwo infrastruktury.
Zatem kierowcy znów staną w ogromnych korkach. Ale za to nie straci budżet państwa. W sumie dwuletnie wakacyjne otwarcia bramek kosztowały państwo nawet 70 mln zł.